Przed meczem drużyny dzieliły w tabeli cztery miejsca i pięć punktów na korzyść tej z Katowic. GKS potrzebował zwycięstwa na zakończenie siatkarskiej niedzieli, żeby przesunąć się do najlepszej ósemki w tabeli. Przedostatnie w lidze Cuprum Lubin zamierzało umocnić się ponad miejscem spadkowym.
Lubinianie pozostawali za gospodarzami od wyniku 0:1 do 13:14 w pierwszym secie. Siatkarze Cuprum nie zamierzali jednak spisać partii na straty, a uskrzydleni skutecznym pościgiem, zdobyli cztery punkty z rzędu od stanu 18:16 do 22:16. Pozostało zwieńczyć dzieło i po akcji na 25:18 przyjezdni cieszyli się z pozytywnego otwarcia meczu. Zrobiło się ciekawie w Katowicach.
Drugi set z podobnym rozpoczęciem, ale z innym rozwinięciem i zakończeniem. GKS tym razem dobrze zarządzał wcześnie zdobytym prowadzeniem i wygrał 25:17. Ostatnie piłki w rundzie trafiły do coraz bardziej rozpędzonego Tomasa Rousseauxa. Po wymianie mocnych ciosów było 1:1 w setach, a ciąg dalszy spotkania był niewiadomą.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kowalkiewicz nie do poznania! Internauci zachwyceni
Wsparciem dla Rousseauxa byli Jakub Jarosz, Gonzalo Quiroga oraz Piotr Hain. Zaczęła uwidaczniać się przewaga tej ekipy na boisku, co nie oznacza, że o zwycięstwo 25:23 w trzecim secie było łatwo. GKS postawił na swoim w zaciętej rozgrywce. Kluczowe były blok na Marcinie Walińskim i as serwisowy rozgrywającego Micaha Ma'a.
Teraz to siatkarze Cuprum znaleźli się w opresji. W czwartym secie postarali się o to, żeby nie wrócić z Katowic z pustymi rękami. Goście dwukrotnie budowali przewagę zanim odnieśli zwycięstwo 25:19. Motorami napędowymi zespołu z województwa dolnośląskiego byli Marcin Waliński oraz Remigiusz Kapica.
GKS ustawił tie-breaka serwisami Micaha Ma'a. Ten a to huknął, a to popisał się skrótem. Za każdym razem gracze Cuprum gubili się w przyjęciu i zrobiło się 4:0 dla katowiczan. Goście próbowali zareagować, już dochodzili do GKS-u, ale tym razem zabrakło im energii na finisz. Decydujący set zakończył się wynikiem 15:12 dla GieKSy.
GKS Katowice - Cuprum Lubin 3:2 (18:25, 25:17, 25:23, 19:25, 15:12)
GKS: Hain, Ma'a, Rousseaux, Kania, Jarosz, Quiroga, Mariański (libero) oraz Drzazga, Szymański, Lewandowski, Kogut, Nowosielski, Domagała
Cuprum: Waliński, Krage, Kapica, Maruszczyk, Gunia, Sekita, Szymura (libero) oraz Ferens, Bociek, Pietraszko, Gierżot, Stępień
MVP: Gonzalo Quiroga (GKS)
# | Drużyna | Pkt | M | Z | P | Sety |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle | 65 | 26 | 22 | 4 | 72:22 |
2 | Jastrzębski Węgiel | 65 | 26 | 22 | 4 | 70:25 |
3 | PGE GiEK Skra Bełchatów | 60 | 26 | 21 | 5 | 72:37 |
4 | Aluron CMC Warta Zawiercie | 47 | 26 | 17 | 9 | 56:45 |
5 | Asseco Resovia Rzeszów | 45 | 26 | 14 | 12 | 55:44 |
6 | Indykpol AZS Olsztyn | 41 | 26 | 14 | 12 | 51:45 |
7 | Trefl Gdańsk | 36 | 26 | 12 | 14 | 48:49 |
8 | GKS Katowice | 36 | 26 | 12 | 14 | 49:54 |
9 | PGE Projekt Warszawa | 36 | 26 | 12 | 14 | 47:55 |
10 | KGHM Cuprum Lubin | 26 | 26 | 8 | 18 | 42:63 |
11 | Bogdanka LUK Lublin | 24 | 26 | 8 | 18 | 36:62 |
12 | Ślepsk Malow Suwałki | 24 | 26 | 7 | 19 | 34:63 |
13 | Enea Czarni Radom | 21 | 26 | 7 | 19 | 29:65 |
14 | PSG Stal Nysa | 20 | 26 | 6 | 20 | 34:66 |
Czytaj także: Tym razem Chemik Police nie robił scen w Lidze Mistrzyń
Czytaj także: Mistrz Polski był tłem. Dużo cierpkich słów po meczu