Wtorkowy konkurs indywidualny Pucharu Świata na skoczni w Lillehamer rozpoczął się z 20-minutowym opóźnieniem. Taka sytuacja spowodowana była problemami z wiatrem, który tego popołudnia zwyczajnie wiał za mocno.
Ostatecznie organizatorom udało się osiągnąć cel i przeprowadzili dwie serie, choć o wyrównanej rywalizacji trudno tu mówić. Wyjątkowo jednak nie było zaplanowanej przerwy technicznej po 30 skoczkach.
W trakcie pierwszej serii poinformowano, że aby utrzymać płynność i dynamikę konkursu organizatorzy ten przerywnik odwołali. Mimo to stacja TVN zachowała się tak, jakby tradycyjnie przerwa po 30 skoczkach miała miejsce.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co on zrobił?! Genialny rzut z... kolan
30-sekundowy blok reklamowy, który pierwotnie był zaplanowany, faktycznie się pokazał. Problem w tym, że w tym czasie swój skok zdążył już oddać Robert Johansson. Fani zobaczyli jedynie, jak ten dojeżdża do band reklamowych.
Oburzenie w social mediach taką sytuacją było bardzo duże. Swoją frustrację na zachowanie telewizji na Twitterze wylał Piotr Majchrzak. "Naprawdę? Reklama w trakcie skoków mimo że była informacja, że dziś bez przerwy?" - napisał dziennikarz ViaPlay.
Czytaj także:
Z mundialu będą wracać w strachu. Grozi im nawet kara śmierci
Tragedia w Katarze. Pojechał tam, by zajmować się mundialem