"Czasami aż za bardzo". Thurnbichler wskazał problem polskich skoczków

Getty Images / Foto Olimpik/NurPhoto / Na zdjęciu: Thomas Thurnbichler
Getty Images / Foto Olimpik/NurPhoto / Na zdjęciu: Thomas Thurnbichler

Thomas Thurnbichler znowu musiał się tłumaczyć ze słabych występów polskich skoczków. Po Pucharze Świata w Klingenthal stwierdził w rozmowie z Eurosportem, że problem leży w podstawach.

W niedzielę tylko dwóch Polaków awansowało do drugiej serii Pucharu Świata w Engelbergu. Niestety, Piotr Żyła i Dawid Kubacki rozczarowali. Pierwszy zajął 22, a drugi 28. miejsce. Nie ma zatem wyczekiwanego przełomu, który napawałby optymizmem przed dalszą częścią sezonu.

To sprawia, że robi się gorąca atmosfera wokół Thomasa Thurnbichlera. Austriacki szkoleniowiec twierdzi, że problem leży w podstawach, a w dodatku zawodnicy często za bardzo chcą się przełamać.

- Zachwiane są podstawy skoków. Szczególnie w warunkach konkursowych, gdy przychodzi stres. Podstawowe elementy nie są ustabilizowane. Będziemy nad tym pracować w nadchodzącym tygodniu, właśnie nad tymi podstawami. Nie mogę obwiniać chłopaków, bo naprawdę próbują wszystkiego. Czasami aż za bardzo, co potem odbija się na skokach w konkursach - mówił w Eurosporcie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: magiczne zagranie. Wszystko zrobił perfekcyjnie

34-latek stara się robić dobrą minę do złej gry. Polacy wyraźnie odstają od światowej czołówki, ale trener nie zamierza z tego powodu panikować.

- Na tym polega moja praca, aby zawsze zachowywać spokój. Na pewno byłoby fajnie stać przy podium lub przynajmniej mieć zawodnika w czołówce. Nie pozostaje nic innego, jak pracować i oczekiwać efektów - skomentował.

Thurnbichler na razie nie chciał powiedzieć, których skoczków zabierze za tydzień na Puchar Świata w Engelbergu. Przyznał, że wszystko zależy od treningów, które w najbliższych dniach będą się odbywać w Zakopanem.

Robi się gorąco. Jest reakcja Małysza >>
Kolejny wstrząs w kadrze skoczków? Gorzkie słowa młodego Polaka >>

Komentarze (1)
avatar
random47
10.12.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Moim zdaniem dymisja rozwiąże problem , bo problem u zawodników jest zawiniony przez trenera a nie wynika sam z siebie.