Reprezentacja Polski (Piotr Żyła, Jakub Wolny, Dawid Kubacki i Kamil Stoch) wygrała w Willingen piątkowy konkurs drużynowy. Wygrała z ogromną - prawie 80 punktów! - przewagą nad Niemcami i Słoweńcami. Każdy z naszych zawodników zaprezentował się ze świetnej strony. Nikt nie zawiódł. Była to piąta wygrana Biało-Czerwonych w zawodach drużynowych w historii PŚ w skokach narciarskich.
Zwycięstwo jest o tyle ważne, że przecież już niebawem czekają nas mistrzostwa świata (tutaj przeczytasz jak nasze szanse ocenia niemiecki dziennikarz >>), które odbędą się w Seefeld (konkurs drużynowy zostanie rozegrany 24 lutego). Nasi skoczkowie pokazali więc rywalom, gdzie jest ich miejsce. Pokazali również, że forma rośnie z dnia na dzień. Brawo.
- Taki konkurs był nam potrzebny - mówił po zawodach Kubacki. - Jesteśmy bardzo dobrym, mocnym zespołem. Taki wynik i takie zawody jeszcze nas wzmocniły.
ZOBACZ WIDEO: Trzeci weekend PŚ w skokach w Polsce? Hofer ocenił szanse
Polski skoczek nie wpada jednak w euforię, nie dzieli już medali MŚ, wręcz chłodził rozgrzane głowy kibiców. - Przed nami jeszcze sporo pracy, którą wykonujemy na co dzień. Trening po treningu robimy to, co nam każe trener, aby potem wygrywać na zawodach. Także i przed MŚ będziemy mieli jeszcze sporo zadań do wykonania. Jak do tej pory, tak i nadal będziemy ciężko pracować - dodał.
Czytaj także: Mika Kojonkoski zabrał głos ws. pracy z polskimi skoczkami >>
Kubacki pochwalił również Wolnego, który tym razem był bardzo mocnym punktem naszego zespołu. Wydaje się, że konkursem w Willingen to właśnie Wolny wywalczył sobie pewne miejsce w reprezentacji przed konkursem, który odbędzie się przed MŚ. Co prawda na zapleczu czają się jeszcze: Maciej Kot czy Stefan Hula, ale wydaje się, że po piątkowej drużynówce, to właśnie Wolny jest pewniakiem w ekipie Stefana Horngachera.
W sobotę (16.02.) i w niedzielę (17.02.) w Willingen odbędą się konkursy indywidualne. Cały program weekendu na niemieckiej skoczni znajdziesz TUTAJ.