Po pierwszej serii nasz zespół zajmował trzecią lokatę. Tak dobrego startu nikt się nie spodziewał. Nagle okazało się, że mamy szansę nawet na medal.
- Każdy z nas wiedział, że druga seria pokaże, kto jest w jakiej dyspozycji. Dzisiaj też nie było idealnie równych warunków, ale było naprawdę super. Fajne zawody - komentuje Stoch.
Reprezentant Polski podkreśla, że dziewczyny sobie poradziły, a on sam z uśmiechem na twarzy robił to, co uwielbia. Panie i panowie udowodnili, że mamy świetny zespół.
Dawid Kubacki najlepszy indywidualnie, Kamil Stoch w czołówce >>
- Widzę potencjał w dziewczynach. Mają 17 i 18 lat. Ja w ich wieku nie kwalifikowałem się do zawodów. A dziś zajmujemy szóste miejsce na mistrzostwach świata - cieszy się Stoch. - Dziewczyny mają wszystko, co potrzebne, żeby robić to, co robią, na dobrym poziomie. Cieszyły się tym, gdzie są, co robią i jak to robią. To jest najważniejsze.
Trzykrotny mistrz olimpijski przyznaje, że progres w skokach kobiet jest niesamowity. Jest zadowolony, że w końcu ktoś się tym zainteresował. Ma też nadzieję, że będzie tak dalej i utrzyma się świadomość, że skoki narciarskie wśród kobiet mają rację bytu.
Polacy szukali Stefana Horngachera. "Poszedł do lasu" >>
Emocje z piątkowego konkursu już opadły. - To był nowy dzień, nowe zawody i nowe możliwości. Wczoraj była lampka szampana na wejście i potem poszedłem spać - kończy Stoch.
Dawid Góra z Seefeld
ZOBACZ WIDEO Stoch o zdobyciu srebrnego medalu: "Nigdy nie przestałem wierzyć"