Szymon Łożyński: Cyrk ze Stefanem Horngacherem. Trzyletnia świetna praca trenera może odejść w zapomnienie (komentarz)
Stefan Horngacher wprowadził polskie skoki na salony. Przy Austriaku Biało-Czerwoni stali się drużynową potęgą. Tyle tylko, że niedługo o tych sukcesach trenera może już pamiętać niewielu. Cierpliwość kibiców kończy się.Tym samym zamieszanie wokół przyszłości trenerskiej Austriaka trwa w najlepsze, a kibice są już mocno zmęczeni. Świadczą o tym ich komentarze po środowej informacji Marka Szkolnikowskiego. "Horngacher gra nie fair", "Zasłużył sobie na takie traktowanie przez PZN", "Powinni teraz olać Austriaka". To tylko kilka z wielu nieprzychylnych opinii pod adresem trenera.
Apoloniusz Tajner już zdementował informacje dyrektora TVP Sport, ale osobiście nie wierzyłem w nie od początku. Przecież Stefan Horngacher przez trzy lata wykonał z polskimi skoczkami znakomitą pracę. Wielki postęp zrobili u niego Dawid Kubacki i Piotr Żyła. Kamil Stoch stał się jeszcze lepszy niż za czasów Łukasza Kruczka, a drużyna od trzech lat jest w ścisłej światowej czołówce i jej nieudane starty można policzyć na palcach jednej ręki.
ZOBACZ WIDEO Kubacki o mistrzostwie świata: "W życiu bym się nie spodziewał. Jest tyle emocji, że aż odcina"
Czytaj także: końcówka, ale emocji mnóstwo. Polscy skoczkowie z szansami na jeszcze kilka sukcesów w tym sezonie
Zatem, jeśli nawet Austriak trochę podpadł polskim działaczom, zwlekając z ogłoszeniem decyzji i sugerując, że bliżej mu do Niemiec, to PZN w osobach Apoloniusza Tajnera i Adama Małysza nie powinni zamykać tematu dalszej współpracy z Horngacherem. I na całe szczęście tak nie zrobili. Austriak jest zbyt dobrym szkoleniowcem, żebyśmy mogli go ot tak stracić, jeśli nie wybierze oferty niemieckiego związku.
Nie zmienia to jednak faktu, że zamieszanie wokół Austriaka trwa zbyt długo. Decyzja powinna zostać ogłoszona przed albo zaraz po mistrzostwach świata. Tymczasem nie zrobiono tego, pojawiają się kolejne spekulacje, a kibice - co zrozumiałe - mają tego dość. Przytoczone wyżej komentarze najlepiej oddają ich nastroje.
Czytaj także: rollercoaster Adama Małysza w Oslo
Zwlekanie z ogłoszeniem, czy Horngacher zostaje lub odchodzi, zostało źle odebrane. Teraz Austriak bardziej utożsamiany jest jako niezdecydowany trener, który chce dalej pracować w Polsce tylko dlatego, że niemiecka oferta mu się nie spodobała, a nie jako wybitny szkoleniowiec, który w bieżącym i poprzednim sezonie osiągnął wiele z Biało-Czerwonymi.
Szymon Łożyński
-
Mapot Zgłoś komentarz
przynajmniej do końca sezonu. Jak rozumiem trener wywiązuje się z kontraktu i lojalnie uprzedził, że przyszli do Niego Niemcy, którzy potrzebują trenera od kolejnego sezonu. To chyba dość zwyczajna sytuacja i czym się tu gorączkować? Jak to mówią: "z niewolnika nie ma pracownika", a z całym szacunkiem dla pracy i talentów trenerskich SH znajdzie się napewno wśród czołówki trenerskiej ktoś, kto będzie chciał trenować drużynę z takim na przykład Kamilem Stochem czy Dawidem Kubackim w składzie :-) -
kibic122 Zgłoś komentarz
wodzić sie Austriakowi za nos. Bo włażą mu w tyłek on to widzi i potem leci w kulki jak teraz z tym kontraktem. Skoro Niemcy nie spełnili dotąd jego warunków chociaż wcześniej to obiecali to właśnie teraz PZN Małysz i Tajner powinni wkroczyć twardo do gry i powiedzieć mu: Ok, Niemcy nie spełnili twoich warunków a my chcemy je spełnić proponujemy ci dobry kontrakt, jeśli go akcpetujesz to super podpisujemy odrazu umowe, a jak nie to my dłużej czekać nie będziemy. Pokazaliby mu że owszem cenią go ale nie będą mu lizać tyłka i poczułby też że jeśli Niemcy nie spełnią jego warunków a dotąd nie chcieli to albo zostanie na lodzie albo będzie musiał pracować na warunkach które mu nie odpowiadają. -
Miroslawa Glinkowski Zgłoś komentarz
niewybrednych kombinacjach, kogo my to moglibyśmy mieć, Horngacher może tez sie zniechęcić a przecież zrobił tyle dobrego bo zasiadaliśmy przed telewizorami i cieszyliśmy sie z jego pracy. -
zibip Zgłoś komentarz
Jest pan wybitnym ekspertem od zawartości kieszeni naszych skoczków. Gdziez artykuł o stani kont naszych skoczków po MŚ. -
zibip Zgłoś komentarz
S Łożyńskim a nie z Tajnerem. Zresztą nie dziwota bo On preferuje na trenera Adama Małysza, który nie chce słyszeć o trenowaniu. -
slaw70 Zgłoś komentarz
Dziennikarzyki śmieszne sami robicie cyrk piszecie bzdury podburzacie kibiców i może samego Horngachera dajcie mu czas i nie piszcie już o tym bo na wymiociny mi się zbiera -
SpeeDFaanN Zgłoś komentarz
wyraźnie że poinformuję po ms. A że Polanica jest po ms to trzeba teraz czekać. -
Katon el Gordo Zgłoś komentarz
nie zgodzić), że jeśli brać pod uwagę medale olimpijskie to pod opieką Kruczka, Stoch zdobył dwa złote medale indywidualnie a pod opieką Horngachera tylko jeden złoty indywidualnie. -
Vip nad vipy Zgłoś komentarz
Kibice są zmęczeni dennymi plotkami rozsiewanymi przez WP i tylko tym, a to czy Horngacher odejdzie czy zostanie, nie ma dla kibiców kompletnie żadnego znaczenia. -
FAN SPEEDWAYA nr 1 Zgłoś komentarz
ODAWLCIE SIE OD HORNGACHERA..(( macie prezesa i jego się czepiajcie..co w tym narodzie siedzi..? -
FAN SPEEDWAYA nr 1 Zgłoś komentarz
CYRK,to robi pan Łożyński ze swoimi durnymi artytułami..(( -
Asser Zgłoś komentarz
Ma w takim samym "poważaniu" jak inni nasze władze. -
Marco Lar Zgłoś komentarz
skakania a kibic od kibicowania.