- Cieszymy się z tego, że nie tylko Kamil Stoch, ale też Piotr Żyła jest blisko i Paweł Wąsek ma punkty. Reszta kadry wróci z treningów i w Engelbergu (18-19 grudnia - przyp. red.) pokażemy więcej jako cała drużyna - tak Michal Doleżal ocenił wyniki sobotniego konkursu PŚ w Klingenthal na antenie Eurosportu.
- Kamil miał bardzo trudne zadanie. Jako jedyny z czołowej dziesiątki miał wiatr z tyłu. Poradził sobie jednak najlepiej jak mógł. Oddał dwa świetne skoki i jest na podium - dodał czeski trener Biało-Czerwonych.
Doleżal przyznał, że kiedy po drugim skoku Stocha na tablicy wyświetliła się strata 0,1 pkt. do Graneruda, to wiedział że będzie bardzo trudno o miejsce na podium (po pierwszej serii Stoch był na 4. pozycji - przyp. red.). - No ale się udało. Cieszymy się z trzeciego miejsca - podkreślił.
ZOBACZ WIDEO: Apoloniusz Tajner surowy w ocenie polskich skoczków. "Wydawało się, że gorzej być nie może"
Zdaniem szkoleniowca, pierwsze podium Stocha w sezonie 2021/22 jest niezwykle ważne z psychologicznego punktu widzenia. - Bardzo ważne! To potwierdzenie tego, że wszystko jest w porządku. Dziś było blisko nawet wygranej. Wszyscy to widzieli - zakończył Doleżal.
Stoch w sobotnim konkursie zajął 3. miejsce. Skoczek z Zębu stracił do drugiego Norwega Halvora Egnera Graneruda 0,1 pkt. i do zwycięzcy Austriaka Stefana Krafta - 5,1 pkt. (więcej TUTAJ).
Zobacz:
Awans Kamila Stocha w klasyfikacji Pucharu Świata. Zmiany w czołówce