"Słowo się rzekło". Kandydował na prezydenta. Zobacz, co zrobił po wyborach

WP SportoweFakty / Monika Pliś / platforma X / Marcin Możdżonek
WP SportoweFakty / Monika Pliś / platforma X / Marcin Możdżonek

Marcin Możdżonek wkroczył do świata polityki. Walki o fotel prezydenta miasta Olsztyn nie wygrał, a to oznaczało spełnienie pewnej obietnicy w mediach społecznościowych. Jak powiedział, tak uczynił.

W tym artykule dowiesz się o:

- Czuję się jak po przegranym meczu, jak po mistrzostwach Europy w 2013 roku - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty Marcin Możdżonek.

Były siatkarz miał wielką ochotę przejąć rządy w Olsztynie, jednak ostatecznie udało mu się zebrać tylko 13,51 procent głosów. Sukcesu nie było.

- Jeżeli bierze się udział w jakichś zawodach, to po to, żeby wygrać. To wynik poniżej oczekiwań, ale z drugiej strony też całkiem dobry rezultat - dodał.

Całą rozmowę z Możdżonkiem, mistrzem świata (2014) i Europy (2009) znajdziesz tutaj -->> Poniósł klęskę w wyborach. Bo ludzie patrzyli na partie?

Na osłodę 39-latek został radnym. Porażka w wyborach prezydenckich sprawiła jednak, że miał do spełnienia pewną obietnicą związaną ze... zdjęciem profilowym w mediach społecznościowych.

O co konkretnie chodziło? W sieci pojawiło się zdjęcie baneru wyborczego Możdżonka, gdzie jego twarz była zdeformowana. Jeden z internautów zaproponował właśnie, żeby były kadrowicz ustawił sobie takie jako zdjęcie profilowe.

"Jeśli przegram to tak" - odpowiedział na pytanie, czy jeżeli przegra, to dokona zmiany. "No cóż. Słowo się rzekło" - napisał na platformie X i zrobił to, co obiecał.

Zobacz także:
13 lat różnicy. Gdy ogłosili, że są razem, wylał się hejt
Smarzek wraca do kadry. Trener Polek mówi jasno, po co jedziemy do Paryża

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazdor NBA nie przestaje zadziwiać. Jak on to trafił?

Komentarze (0)