Kabaret w walce Najmana. Aż ręce opadają

Twitter / Na zdjęciu: Marcin Najman
Twitter / Na zdjęciu: Marcin Najman

Starcie Marcina Najmana z Adrianem Ciosem to jeden z tych pojedynków na Clout MMA 3, przed którym było najwięcej emocji. To starcie było rewanżem po kontrowersyjnej dyskwalifikacji "El Testosterona", dlatego był zdeterminowany jak nigdy.

W tym artykule dowiesz się o:

Zestawienie Marcina Najmana z Adrianem Ciosem wygląda dość kuriozalnie, nawet jak na freak fighty. Pierwszy to były zawodowy pięściarz i od lat jeden z najbardziej znanych "freaków" w Polsce. Drugi to mniej znany influencer. Ostatnio jednak wojownik z Częstochowy podjął to wyzwanie, chcąc pokazać Ciosowi, co oznacza prawdziwa walka w klatce.

Ich poprzednie starcie zakończyło się jednak kuriozalnie. Marcin Najman bez trudu obalił rywala i zasypał go gradem ciosów w parterze. Cios padł nieprzytomny i opuścił arenę zmagań na noszach, ale Najman został zdyskwalifikowany. Powodem były ciosy zadane w tył głowy, na co zwrócili uwagę sędziowie.

Z tą decyzją Marcin Najman nie mógł się pogodzić. Nic więc dziwnego, że na gali Clout MMA 3 doszło do rewanżu. Emocji przed tą rywalizacją nie brakowało. Z jednej strony wojownik z Częstochowy otwarcie sugerował, jakie działania podejmie przeciwko rywalowi w klatce, z drugiej zaś - obserwowaliśmy dziwaczne zachowanie Adriana Ciosa.

ZOBACZ WIDEO: "Ewenement na skalę światową". Mateusz Borek o walce Adamek vs. Chalidow

Początek walki w wykonaniu obu zawodników był bardzo spokojny. Dopiero po ok. 30 sekundach Najman popisał się niskim kopnięciem, które wstrząsnęło Ciosem. Ten natychmiast rzucił się w nogi rywala i... ta desperacka próba okazała się być skuteczna. Influencer niezbyt wykorzystał swoją pozycję, a "El Testosteron" próbował atakować z dołu i przypadkowo uderzył rywala w tył głowy. Cios to wykorzystał i od razu wezwał pomoc medyczną. To oznaczało również minusowy punkt dla Najmana. Na szczęście walka była tym razem kontynuowana.

Kolejna minuta w parterze to "przytulanie się" obu zawodników. Marcin Najman próbował ataku i... znów uderzył rywala w tył głowy. Cios zareagował w dramatyczny sposób. Sędzia ponownie zareagował i wojownik z Częstochowy otrzymał kolejny punkt minusowy.

Następne 30 sekund to powtórka z rozrywki. Znów "przytulanie". Znów uderzenia w tył głowy. Sędzia nie miał wątpliwości i zdyskwalifikował Marcina Najmana. To oznaczało, że wielki rewanż zakończył się smutną powtórką z rozrywki.

Gala Clout MMA 3, kolejna świąteczna edycja kontrowersyjnej organizacji freak fightowej, przyciągnęła uwagę nie tylko ze względu na udział Marcina Najmana czy innych byłych sportowców. W poprzednich edycjach tej organizacji udział brali również przedstawiciele patostreamerów, osoby uzależnione od używek, a także przedstawiciele świata kibicowskiego i kryminalnego.

Zobacz także: Tyle miała kosztować najdroższa gala Fame MMA
Zobacz także: Ostra reakcja Clout MMA ws. Denisa Labrygi

Źródło artykułu: WP SportoweFakty