W trzech ostatnich edycjach indywidualnych ME Polacy stawali na podium. Rok temu w Warszawie srebro wywalczył Jakub Dyjas w parze z Belgiem Cedricem Nuytinckiem.
Jeszcze bardziej udane były zawody w Alicante w 2018 roku. W singlu po tytuł sięgnęła Li Qian, zaś Katarzyna Grzybowska-Franc cieszyła się z brązu. Z kolei polskim bohaterem turnieju sprzed sześciu lat w Budapeszcie był Dyjas. Zdobył srebro w deblu z Danielem Górakiem i brąz w grze pojedynczej.
Jeszcze wcześniej, w 2013 roku w podwiedeńskim Schwechat, mistrzami Starego Kontynentu w grze deblowej zostali pochodzący z Chin Wang Zeng Yi (Polska) i Tan Ruiwu (Chorwacja).
ZOBACZ WIDEO: Na ten dzień czekaliśmy. Tylko spójrz, co zrobiła Anita Włodarczyk
Przed wyjazdem na ME do Monachium Stefan Dryszel - pingpongowy ekspert, zawodnik wspaniałej drużyny z Andrzejem Grubbą i Leszkiem Kucharskim na czele, a obecnie dyrektor sportowy PZTS - przekonywał, że nasi reprezentanci największe szanse na medale mają w deblu i mikście. I tak też było, ale niestety nikomu nie udało się awansować do półfinału.
Ćwierćfinały osiągnęli Samuel Kulczycki z Katarzyną Węgrzyn w grze mieszanej oraz Samuel Kulczycki z Maciejem Kubikiem w turnieju deblistów. W tej konkurencji w najlepszej ósemce był też zaledwie 15-letni Miłosz Redzimski w parze z Mołdawianinem Vladislavem Ursu. Rundę wcześniej odpadli Dyjas i Nuytinck.
W meczach, których stawką były medale, Kulczycki i Węgrzyn (w ME uczestniczyła też jej siostra Anna) przegrali z Rumunami Ovidiu Ionescu i Bernadette Szocs 1:3, Kulczycki i Kubik ze Szwedami Jonem Perssonem i Antonem Kallbergiem 2:3, zaś Redzimski i Ursu z francuskim rodzeństwem Alexisem i Felixem Lebrun 1:3. Felix jest rówieśnikiem Miłosza, obaj urodzili się w 2006 roku, Polak 10 września, a Francuz 12 września.
Młodzi Biało-Czerwoni byli już mistrzami Europy juniorów - Kulczycki i Węgrzyn w 2019 roku (wtedy złoto w singlu wywalczyła Anna Węgrzyn), a Kulczycki i Kubik w 2021, a teraz z dobrej strony zaprezentowali się w rywalizacji seniorskiej. Bliźniaczki Węgrzyn przyszły na świat w 2001 roku, Kulczycki w 2002, a Kubik w 2003.
W mikście warte odnotowania w ME 2022 są m.in. zwycięstwa Kulczyckiego i K. Węgrzyn nad Anglikami Liamem Pitchfordem i Ho Tin Tin 3:2 oraz Serbami Dimitrije Levajacem i Izabelą Lupulesku 3:1. W deblu wrażenie robi wygrana Redzimskiego i Ursu z wicemistrzami świata sprzed trzech lat Hiszpanem Alvaro Roblesem i Ovidiu Ionescu 3:1.
W 1/8 finału: odpadli Dyjas i Partyka, Natalia Bajor i Partyka oraz wspomniani Dyjas i Nuytinck.
W singlu, najwyżej - do 3 rundy (najlepsza 16) - dotarła 33-letnia Natalia Partyka, najstarsza w polskiej reprezentacji. Pokonała Słowaczkę Barborę Balazovą 4:3 i Chorwatkę Hanę Arapović 4:3, a w spotkaniu o ćwierćfinał uległa jednej z faworytek, Austriaczka mołdawskiego pochodzenia Sofii Polcanovej 2:4. Polka miała szansę wyjść na prowadzenie 3:2, ale niestety przegrała 6 seta na przewagi, a potem i 7.
Natomiast w 1/16 finału wyeliminowani zostali: Bajor, K. Węgrzyn, Redzimski i Dyjas. Wszyscy grali z wyżej rozstawionymi rywalami, nikt z Polaków nie zdołał sprawić niespodzianki.
Wśród kobiet najcenniejsze wygrane zanotowały polskie tenisistki stołowe w 1. rundzie: 186. na świecie Partyki z 44. Balazovą i 290. K. Węgrzyn z 90. Rumunką Adiną Diaconu (200 miejsc różnicy).
Do sensacji mogło dojść na otwarcie turnieju mężczyzn, gdyż Kulczycki (nr 152) prowadził z legendarnym Bollem (nr 14) 3:1 w setach i 7-3 w piątym. Brakowało czterech małych punktów, aby ograł słynnego, broniącego tytułu i jednocześnie 8-krotnego mistrza Europy, 41-letniego Bolla. Trzeba pochwalić juniora Redzimskiego (251.), który potrafił pokonać m.in. Fina Benedeka Olaha (52. - 199 pozycji ich dzieli w klasyfikacji ITTF) i Włocha Mihaia Bobocicę (142.).
Czytaj także:
- Rodzeństwo na medal. I to złoty! Zaczęło się od rakietek na pierwsze urodziny
- Natalia Bogdanowicz przed nowym wyzwaniem. Bohaterka ME Kadetów zagra w lidze z mężczyznami