Ależ forma polskich deblistów! We Francji powalczą o tytuł

Materiały prasowe / Lotos PZT Polish Tour / Na zdjęciu: Kacper Żuk
Materiały prasowe / Lotos PZT Polish Tour / Na zdjęciu: Kacper Żuk

Kacper Żuk i Karol Drzewiecki rozgrywają pierwszy wspólny turniej w tym sezonie. We francuskim challengerze idzie im znakomicie, bowiem Polacy powalczą o tytuł.

Do rywalizacji w challengerze rozgrywanym w Cherbourg przystąpiła polska para. Stworzyli ją Kacper Żuk i Karol Drzewiecki. Polacy świetnie odnaleźli się na francuskich kortach, bowiem w piątek walczyli o awans do finału.

Po dwóch zwycięstwach Biało-Czerwoni poszli za ciosem i odprawili kolejnych rywali. Tym razem ich wyższość musieli uznać Antoine Hoang i Luca Sanchez 7:6(5), 6:3. Tym samym Żuk oraz Drzewiecki w sobotę powalczą o trofeum.

Już w pierwszym gemie tego pojedynku Polacy wypracowali dwa break pointy. Drugi z nich został wykorzystany, gdy rywal wpakował piłkę w siatkę. Momentalnie jednak Francuzi odrobili stratę.

ZOBACZ WIDEO: Wyjątkowy gest. Pojawiły się łzy wzruszenia

Od samego początku Hoang i Sanchez mieli problemy w swoich gemach serwisowych. Już w kolejnym musieli bronić dwóch break pointów, ale tym razem im się udało. Jednak co się odwlecze, to nie uciecze.

W kolejnym gemie Żuk i Drzewiecki prezentowali się znakomicie i wygrali go na czysto. W dodatku było to przy podaniu rywali, dzięki czemu nasi tenisiści wyszli na prowadzenie i podwyższyli je chwilę później (4:2).

W momencie, gdy Biało-Czerwoni serwowali na zwycięstwo w premierowej odsłonie rywale wrzucili wyższy bieg. Po tym, jak Drzewiecki trafił w siatkę Hoang i Sanchez odrobili stratę i doprowadzili do remisu 5:5. Ostatecznie o wszystkim zadecydował tie break.

W nim Hoang i Sanchez spisali się lepiej na początku, ale z czasem rośli Żuk i Drzewiecki. Od wyniku 5-5 błędy zaczęli popełniać Francuzi. Ostatecznie po tym, jak wpakowali oni piłkę w siatkę dwukrotnie ich przeciwnicy wygrali seta i byli o krok od finału turnieju.

Drugą partię zdecydowanie lepiej rozpoczęli Polacy. W czwartym gemie przy wyniku 40-15 udało im się wykorzystać trzeciego break pointa. Pomógł w tym Sanchez, którego uderzenie było bardzo nieudane. Po utrzymaniu podania nasi tenisiści prowadzili 4:1.

W kolejnych gemach oba duety grały pewnie w momencie, gdy serwowały. To satysfakcjonowało Żuka i Drzewieckiego, którzy mieli przewagę jednego przełamania. Udało im się utrzymać ją do końca i ostatecznie zwyciężyli 6:3. W dwóch ostatnich akcjach rywale naprzemiennie wpakowali piłkę w siatkę.

Tym samym będzie to drugi wspólny finał dwójki Polaków. Wcześniej pod koniec lutego 2022 roku dotarli do decydującego spotkania w ATP Challenger Pau, ale tamten mecz zmuszeni byli poddać walkowerem.

Wierzymy, że teraz nic takiego nie będzie miało miejsca i szczęście we Francji się do nich uśmiechnie. Rywalami Żuka i Drzewieckiego będą Białorusin Iwan Liutarewicz i Ukrainiec Władysław Manafow.

Challenger Cherbourg La Manche, Cherbourg (Francja)
ATP Challenger Tour, kort twardy w hali, pula nagród 73 tys. euro
piątek, 17 lutego

półfinał gry podwójnej:

Karol Drzewiecki / Kacper Żuk (Polska) - Antoine Hoang / Luca Sanchez (Francja) 7:6(5), 6:3

Przeczytaj także:
Faworyci zatrzymali Polaków w challengerach

Źródło artykułu: WP SportoweFakty