Tak naprawdę to ilu ludzi, to tyle samo punktów widzenia. Każdy ekspert czy sympatyk tenisa ma swoją "jedynkę", a dla Marka Petcheya - byłego zawodnika, a obecnie analityka tego sportu - jest nią właśnie Coco Gauff.
Amerykanka we wrześniu tego roku sięgnęła po swój pierwszy tytuł w turnieju zaliczanego do Wielkiego Szlema. Dziewiętnastolatka triumfowała w US Open, pokonując w finale Arynę Sabalenkę.
Gauff przez swoich rodaków nazywana jest "cudownym dzieckiem tenisa". A po wielkiej wygranej w nowojorskiej imprezie awansowała na trzecie miejsce w światowym rankingu.
- Nie sądzę, byśmy widzieli lepszą zawodniczkę w kobiecym tenisie. Myślę, że to najlepsza zawodniczka, która kiedykolwiek grała w tenisa - zachwycał się Mark Petchey w rozmowie z "Tennis Channel Inside-In".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przyjrzyj się dokładnie. Skradła show w centrum miasta
Ekspert zdradził także, że jego numerem dwa jest Steffi Graf, czyli jedna z najwybitniejszych tenisistek w dziejach, która grała w latach 1982-1999 i zdobyła aż 22 wielkoszlemowe tytuły w grze pojedynczej.
O Idze Świątek nie było mowy. Polka przeżywa obecnie kryzys formy i popełnia multum niewymuszonych błędów. W piątek pożegnała się z turniejem WTA 500 w Tokio. Wiceliderka rankingu w ćwierćfinale musiała uznać wyższość Weroniki Kudermetowej (---> RELACJA Z MECZU).
Czytaj także:
Efektownie wróciła do meczu. Zobacz, jak Świątek zakończyła drugiego seta [WIDEO]
Wyjątkowy gość na meczu Igi Świątek