Zwrot w meczu Świątek. Polka skomentowała, co się stało

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / MARK R. CRISTINO / Na zdjęciu: Iga Świątek
PAP/EPA / MARK R. CRISTINO / Na zdjęciu: Iga Świątek
zdjęcie autora artykułu

- Wiedziałam, że ponownie muszę wejść na swój poziom koncentracji - powiedziała Iga Świątek po awansie do IV rundy turnieju WTA 1000 w Rzymie. W spotkaniu z Julią Putincewą Polka dokonała dużej sztuki i odwróciła losy meczu.

W tym artykule dowiesz się o:

Iga Świątek dokonała dużej rzeczy w meczu trzeciej rundy turnieju WTA 1000 w Rzymie. W sobotnim pojedynku z Julią Putincewą Polka przegrywała w drugim secie już 1:4 i wydawało się, że do wyłonienia zwyciężczyni potrzebna będzie trzecia partia (pierwszą Polka wygrała 6:3).

Wtedy jednak doszło do całkowitej zmiany sytuacji na korcie. Liderka światowego rankingu wygrała pięć kolejnych gemów i tym samym całe spotkanie.

Po meczu Świątek została zapytana przez reporterkę, jak tego dokonała.

- Wiedziałam, że ponownie muszę wejść na swój poziom koncentracji i wrócić do dobrej gry z pierwszego seta - przyznała gwiazda polskiego sportu. - Przede wszystkim chciałam znów solidnie grać z głębi kortu. Nie było łatwo, bo rywalka gra bardzo niewygodny tenis, dobrze zmienia rytm.

Polska tenisistka dodała, co jest dla niej najważniejsze w każdym spotkaniu. - Najważniejsza jest konsekwencja, to jest kluczem do wygrania każdego kolejnego meczu - oceniła.

W sobotę na Foro Italico zobaczymy także Huberta Hurkacza, który zmierzy się z wielką legendą dyscypliny, czyli Rafaelem Nadalem.

ZOBACZ WIDEO: Kwiatkowski ostro o kadrze Santosa. "Piłkarze nie wiedzieli, o co mu chodzi"

Świątek otrzymała pytanie, komu będzie kibicować. Powszechnie wiadomo, że Hiszpan jest jej ulubionym tenisistą, z kolei w parze z Hurkaczem czuje się znakomicie na korcie, oboje dobrze rozumieją się też poza nim.

- Rafa jest moją wielką inspiracją, to nie tajemnica. Wiadomo, że to jedyny sportowy idol, jakiego miałam w życiu. Nie będzie to dla mnie łatwe, po prostu nie będę kibicować nikomu. Zamierzam cieszyć się oglądając tenis na najwyższym poziomie - wyznała.

Kolejne spotkanie Igi Świątek w Rzymie odbędzie się w poniedziałek. W meczu o ćwierćfinał liderka rankingu WTA zagra z Andżeliką Kerber lub Alaksandrą Sasnowicz.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (23)
avatar
Tadeusz Brachman
11.05.2024
Zgłoś do moderacji
2
5
Odpowiedz
Czym się tu podniecać kilkadziesiąt prostych błędów z kelnerka nie wiem czym się zachwycać bo na pewno nie poziomem gry bo to koszmar. Równia pochyla w dół. Zerobtechniki tyło siła i metrowe au Czytaj całość
avatar
Waldemar Rojek
11.05.2024
Zgłoś do moderacji
7
0
Odpowiedz
Sami znawcy tenisa zmienić trenera zmienić psychologa i co jeszcze  Iga miała chwilę przestoju i wszystko. Wszystkim zawodniczką i zawodnikom trafiają  się takie przestoje to jest sport.  
avatar
brak brak
11.05.2024
Zgłoś do moderacji
2
5
Odpowiedz
"muszę wejść na swój poziom koncentracji" co to za bełkot???  
avatar
Kazimierz
11.05.2024
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Rafa jest tenisistą wszechczczasów. Jego kariera powoli dobiega końca i to jemu kibicuję  
avatar
Marek Aureliusz
11.05.2024
Zgłoś do moderacji
6
10
Odpowiedz
Julia Putincewa dała Idze lekcję z grania dropszotów. Polka była prawie zupełnie bezradna i straciła w ten sposób kilkanaście punktów. Może Świątek zrozumie, że technika się jednak przydaje?