Tomas Berdych zna już smak wielkoszlemowych półfinałów, a nawet i finału (Wimbledon 2010), ale w Australian Open wiodło mu się zdecydowanie najgorzej. Czech w Melbourne przez długi czas nie mógł przebrnąć zaczarowanej dla niego bariery, lecz w końcu zdołał tego dokonać. Berdych pokonał w czterech setach Davida Ferrera w ponad trzygodzinnym boju, w którym obaj tenisiści popełnili łącznie 108 niewymuszonych błędów (Czech 62, natomiast Hiszpan 46).
Pierwszy set to pełna dominacja Berdycha. Czech kontrolował wydarzenia na placu gry, imponował znakomitym forhendem i serwisem, a premierowe przełamanie uzyskał już w drugim gemie. Ferrer prezentował się fatalnie, nie potrafił nawiązać walki, nie mógł uchwycić właściwego rytmu gry, a dodatkowo nie stronił od prostych błędów. Berdych pokusił się o jeszcze jedno przełamanie i wygrywającym serwisem zakończył partię otwarcia po ledwie 30 minutach.
Ferrer w drugiej odsłonie nieco uspokoił swoją grę, zaś Berdych wyraźnie obniżył loty. Mecz się wyrównał, a obaj tenisiści lawinowo popełniali proste pomyłki. W siódmym gemie reprezentant Czech zdecydował się przejąć inicjatywę w tej niemrawo toczącej się rozgrywce, zaatakował podanie swojego przeciwnika i uzyskał przewagę breaka, której już nie roztrwonił, zapisując na swoim koncie również drugą partię.
28-letni rezydent Monte Carlo był na spokojnym kursie ku zwycięstwu, lecz Ferrer nie zamierzał rezygnować. Hiszpan w trzeciej odsłonie obronił się przed przełamaniem i sam ruszył do natarcia. Od stanu 2:2 zdobył cztery gemy z rzędu, dwukrotnie odbierając podanie rywalowi (po raz pierwszy w tegorocznym Australian Open Berdych został przełamany), wygrał trzeciego seta 6:2, wciąż utrzymując się w grze o 1/2 finału.
Jednakże tenisista z Walencji dobrej postawy z trzeciej partii nie potrafił przenieść na czwartą. Berdych w czwartym gemie tego seta oddalił break pointa, a po chwili przełamał Hiszpana i znalazł się o krok od awansu. Czech do szczęścia potrzebował trzech wygranych gemów i mimo presji, którą odczuwał, oraz niezbyt korzystnej postawy, dobrnął do piłki meczowej, przy której posłał wygrywający serwis.
- To był ekstremalnie trudny mecz fizycznie i mentalnie. W trzecim secie nie grałem swojego najlepszego tenisa, ale ciągle starałem się utrzymywać koncentrację. Wyszedłem z wielu trudnych sytuacji w tym meczu i wygrałem. Po raz pierwszy przegrałem seta i musiałem zapomnieć o tym i wrócić do gry jak najszybciej. Półfinał Australian Open był moim celem. To moje pierwsze zwycięstwo na Rod Laver Arena, jestem z tego dumny - mówił zaraz po zwycięstwie najlepszy czeski tenisista.
Przeciwnikiem Berdycha w walce o finał będzie lepszy z pary Stanislas Wawrinka - Novak Djoković. - Wiem, że będę musiał dobrze się przygotować do półfinału, nieważne z kim zagram. Na pewno będzie to trudny mecz. Myślę, że oni zagrają ciekawe spotkanie. Pewnie obejrzę ich mecz - zakończył.
Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy (Plexicushion), pula nagród 33 mln dolarów australijskich
wtorek, 21 stycznia
ćwierćfinał gry pojedynczej mężczyzn:
Tomáš Berdych (Czechy, 7) - David Ferrer (Hiszpania, 3) 6:1, 6:4, 2:6, 6:4
Program i wyniki turnieju mężczyzn
[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
[/b]