Bardzo kontrowersyjne słowa Marion Bartoli wypowiedziała podczas spotkania wideo zorganizowanego przez portal Tennis Majors. Mistrzyni Wimbledonu 2013 zdawała sobie sprawę, że nie uzyska tym sympatii, ale mimo tego stwierdziła, że w tenisowym tourze jest zbyt dużo imprez z udziałem deblistów.
- Rozumiem turnieje Wielkiego Szlema i igrzyska olimpijskie, ponieważ debel jest częścią tenisowej historii. Ale byłam na kilku turniejach z moją zawodniczką i widziałam, że teraz debliści mają w sztabie po sześć osób. Gdy grałam zawodowo jako singlistka, nie mogłam sobie pozwolić, aby sześciu ludzi ciągle ze mną jeździło. Oni mogą sobie pozwolić na opłacenie sześciu członków zespołu, a grają tylko debla - wyznała Francuzka.
Bartoli zaproponowała, aby pieniądze przeznaczone na turnieje debla zagospodarować w inny sposób. - Dlaczego nie przeznaczyć ich na zawodników grających w eliminacjach czy występujących wyłącznie w challengerach? Tego nie rozumiem, bo w deblu nie podejmujesz takiego samego wysiłku jak w singlu. Nie trenujesz tyle. Nie wiem, czy nie powinniśmy całkowicie zaprzestać gry w debla, ale pewnym rozwiązaniem byłoby ograniczenie pieniędzy i przekazanie ich dla innych tenisistów - dodała.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Iga Świątek wyciągnęła siostrę na kort. Po treningu padło zabawne hasło
Wypowiedź byłej siódmej rakiety świata nie spotkała się oczywiście z przychylnością ze strony deblistów. Nicolas Mahut, który w parze z Pierre'em-Huguesem Herbertem skompletował Karierowego Wielkiego Szlema, był zaskoczony tym, skąd jego rodaczka wzięła aż tylu członków sztabu. Joran Vliegen wyznał, że trenuje po 5-6 godzin na dzień, a szczytem marzeń jest znalezienie choćby jednego szkoleniowca, który będzie z nim regularnie podróżował na zawody.
Kompletnej odpowiedzi udzieliła Gabriela Dabrowski. Mająca także polskie korzenie reprezentantka Kanady podkreśliła, że zarabia przeciętnie 19 proc. tego co singliści, a do tego dzieli nagrodę pieniężną ze swoją partnerką. "Gaby" obaliła również mit, jakoby każdy deblista dysponował obecnie sztabem złożonym z sześciu ludzi. Z reguły są to połączone zespoły, a bardzo często do dyspozycji dwójki graczy jest tylko jeden trener. Stwierdziła ponadto, że debel jest grą bardziej taktyczną, w której stosuje się wiele różnych rozwiązań, aby odnieść zwycięstwo.
Aktualnie tenisowe rozgrywki są zawieszone co najmniej do końca lipca z powodu pandemii COVID-19. Trudno jednak określić, kiedy dokładnie nastąpi powrót na zawodowe korty.
Roger Federer uważa, że nie należy się spieszyć z powrotem tenisa
Dyrektor Rolanda Garrosa o nowym terminie turnieju