Danił Miedwiediew bez problemów awansował do 1/4 finału turnieju ATP Masters 1000 w Toronto. W czwartkową noc najwyżej rozstawiony Rosjanin w niespełna 70 minut pokonał 6:2, 6:4 kwalifikanta Jamesa Duckwortha. Po meczu był usatysfakcjonowany poziomem swojej gry.
- On na początku grał dobrze, rozegraliśmy kilka zaciętych gemów, ale zdołałem wyjść na prowadzenie i wybiłem go z rytmu. Potrafiłem grać bliżej linii końcowej i wywierałem na nim presję. Jestem naprawdę zadowolony ze zwycięstwa - mówił, cytowany przez atptour.com.
Moskwianin podkreślił, że mecz z rywalem, którego nie znał, był dla niego wyzwaniem. - Nigdy nawet nie trenowaliśmy, więc nie wiedziałem, czego się spodziewać. Ale czasami po prostu trzeba znaleźć sposób w trakcie meczu. Nawet, jeśli grasz z kimś dziesiąty raz, to zawsze jest inaczej - stwierdził.
W ćwierćfinale Miedwiediew zagra z Hubertem Hurkaczem, z którym przegrał w tegorocznym Wimbledonie. Po zakończonego swojego meczu Rosjanin jeszcze nie wiedział, z kim przyjdzie mu się zmierzyć (pojedynek Hurkacza z Nikołozem Basilaszwilim odbył się jako ostatni). Nie chciał wyjawić, z kim wolałby zagrać, za to zaznaczył, że wysoko ceni i Polaka, i Gruzina. - Obydwaj, gdy są w swojej strefie, grają na poziomie czołowej "10" rankingu - ocenił.
Mecz Hurkacza z Miedwiediewem odbędzie się w piątkową noc. Początek o godz. 1:00 czasu polskiego.
ZOBACZ WIDEO: "Sam siebie zaskoczyłem". Tego złoty medalista olimpijski się nie spodziewał