Już nie będzie łez na korcie? Iga Świątek zdradza, co zmieniła w trakcie turniejów
W poprzednim sezonie były momenty, w których Iga Świątek nie radziła sobie z porażkami. Polka postanowiła to zmienić i znalazła ciekawy sposób, który jak na razie przynosi efekty.
Poprzedni rok momentami był rozczarowujący. Iga w chwilach załamania nawet potrafiła rozpłakać się na korcie. Tak było na przykład podczas igrzysk olimpijskich. Doszła jednak do wniosku, że czas to zmienić, a o szczegółach pisze w najnowszym felietonie dla BBC.
"W tym roku próbuję zmienić swoje nastawienie do turniejów i cieszyć się rzeczami poza nimi bardziej niż wcześniej. Na przykład, gdy ostatnio przegrałam z Ashleigh Barty w półfinale w Adelajdzie, to byłam oczywiście zdenerwowana i zła, ale pokonanie tego zajęło mi mniej czasu. To dlatego, że staram się wymyślić takie rzeczy, żeby mieć przerwę psychiczną podczas turniejów" - pisze.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi na parkiecie? Nie porywaWiadomo już, co dobrze wpływa na kondycję psychiczną Świątek. Polska sportsmenka wpadła w wir... zwiedzania najciekawszych atrakcji turystycznych. W ten sposób już odkryła uroki Adelajdy, a teraz robi to samo w Melbourne.
"Codziennie wychodziłam do ogrodu botanicznego w Adelajdzie, co było innym i cieplejszym sposobem na poznanie natury po spędzeniu poprzedniego miesiąca w zimnej Europie. Pomaga mi także wyjście na plażę St Kilda, która jest jedną z największych atrakcji turystycznych w Melbourne" - zdradza.
Iga Świątek oczywiście wszystko robi z rozwagą. W Australii są upały, więc spaceruje w godzinach, kiedy jest słabsze słońce. Unika także kontaktów z innymi ludźmi, aby nie zakazić się koronawirusem. Zwiedzanie tak jej się spodobało, że już ma zaplanowane kolejne miejsca, które chce zobaczyć. Potem to samo zamierza robić w innych miejscach na świecie.
Jest jeszcze jedna rzecz, która sprawia jej dużo frajdy i jest odskocznią od turniejowych emocji. To odwiedzanie restauracji i kosztowanie przeróżnych dań.
"Owoce morza to jedno z moich ulubionych dań, a łosoś, który robią w Melbourne Park, jest najlepszym łososiem, jaki kiedykolwiek jadłam. To dość dziwne, bo jedzenie na turniejach jest świetne, ale nie aż tak dobre. Mój nowy trener Tomasz Wiktorowski z kolei lubi steki i polecił dobrą restaurację. Może jak wygram kilka meczów, to będziemy mogli tam pojechać i świętować" - opowiada tenisistka.
20-latka wierzy, że w ten sposób będzie jej łatwiej radzić sobie z ogromnymi oczekiwaniami i stresem. Pozostaje trzymać kciuki, aby to przełożyło się na wyniki na światowych kortach.
Iga Świątek rozgromiła pierwszą rywalkę. Opowiedziała, co sprawiło jej trudności >>
Iga Świątek poznała kolejną rywalkę. Szwedka odprawiła niedawną przeciwniczkę Polki >>
-
stary_trener Zgłoś komentarz
musisz byc silniejsza. Dobra rada nie czytaj tych wypocin, relaksuj sie muzyka i zajeciami, ktore sama uznasz za zasadne. Poprawiaj swoj poziom sportowy a od swiata polityki po prostu sie wylacz. -
Trzygrosz54 Zgłoś komentarz
się wyciągać wnioski....a tak na marginesie : szybka ręka niekoniecznie bierze się z muskułów..... -
nanorobot Zgłoś komentarz
Tak tak, pani bekso. Poczekajmy na kolejne, wtedy juz czwarte, lanie od Mariana Sakkariego ... -
Trzygrosz54 Zgłoś komentarz
wyjątkowości,co zawiera się w obserwowaniu lokalnej przyrody,ludzi na ulicach i próbowania dań lokalnej kuchni.Pochwalam i szanuję takie wybory! Oby to pomogło w turniejach...a przecież nie zaszkodzi......Dawaj Iga!! -
Anty Johnny Manero Zgłoś komentarz
Brawo Iga! Po prostu baw się i ciesz się grą, turniejem i ciekawymi miejscami! -
Trzygrosz54 Zgłoś komentarz
Nie marudź!!! -
Hoe Eye Zgłoś komentarz
MEDIACH PRZEZ REDAKTORÓW I POLITYKÓW. Haniebne Australian Closed 2022, - podobnie jak Olmipiada Nazistow w Berlinie w 1936 roku przejdzie do historii. Razem z wami "redaktorami" "wolnych" mediów bez wyboru, manipulantami, łamiący bezkarnie polskie prawo o braku cenzury i wolności słowa, szczującymi od lat na Djokovicia i jego rodzinę.