"Z wielkim smutkiem ogłaszam śmierć mojego taty. W ostatnich miesiącach walczył z rakiem. Nie mam słów, aby wyrazić smutek, który teraz czuję. Wiem jednak, że zawsze będziesz ze mną. Kocham cię, tato. Będę walczył w twoim imieniu i dla nas" - napisał w mediach społecznościowych Lorenzo Fellon, który obecnie ściga się w motocyklowych mistrzostwach świata Moto3.
Laurent Fellon zaczynał swoją przygodę z motorsportem jako zawodnik, później został mechanikiem, aż wcielił się w rolę trenera. Tak wypatrzył Johanna Zarco, gdy ten miał 14 lat. Poprowadził karierę młodego Francuza, zalecając mu przenosiny do Włoch i rozpoczęcie rywalizacji na małych motocyklach.
Zarco, mając Fellona u boku, osiągał kolejne sukcesy, aż dwukrotnie został motocyklowym mistrzem świata klasy Moto2, po czym awansował do MotoGP. Ścieżki obu Francuzów rozeszły się, gdy menedżer podpisał w imieniu swojego zawodnika kontrakt z KTM-em, który jak się okazało, dysponował niezbyt konkurencyjnym motocyklem w MotoGP.
Pomimo tarć sprzed kilku lat, we wtorek Zarco oddał hołd swojemu dawnemu menedżerowi i mentorowi. "Żegnaj przyjacielu, mój motocyklowy ojcze. Twoja pasja w tej dziedzinie nie miała granic" - napisał zawodnik zespołu Pramac Racing na Instagramie.
"Wibracje silnika wręcz wydobywały się z ciebie, twoje pragnienie przekazywania tej pasji również było ogromne. Wiedziałeś, jak łączyć ze sobą ludzi, aby osiągnąć wspólnie wyjątkowe cele. Uczyniłeś mnie wojownikiem i to na całe życie. Dziękuję" - dodał Zarco.
Czytaj także:
Kto skusi Roberta Kubicę? Nowy kierunek dla Polaka
Koniec swobody w Red Bullu? Zmiany po śmierci miliardera