Dani Pedrosa od początku weekendu w Jerez dysponował bardzo dobrym tempem. Hiszpan wygrał trzy z czterech sesji treningowych, a następnie sięgnął po pole position w kwalifikacjach. W niedzielę prowadzenie zawodnika Repsol Honda Team ani przez moment nie było zagrożone. Ostatecznie dojechał on do mety z przewagą 6.136 s. nad Marcem Marquezem.
Dla Pedrosy było to pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. - Jestem ogromnie zadowolony z wygranej w Jerez. Kocham ten tor. Na trybunach była cała moja rodzina, przyjaciele i mnóstwo kibiców. Ta wygrana cieszy mnie bardziej niż sukces sprzed kilku lat, bo teraz jestem bardziej świadomy tego, czego dokonałem. Przez cały weekend czułem się świetnie. Mój zespół dobrze pracował. W wyścigu radziliśmy sobie jeszcze lepiej. Wiedzieliśmy, że jestem w stanie wygrać. Poczułem lekką presję przed startem, ale pozostałem skupiony na swoim celu. Każde okrążenie przynosiło mi sporo frajdy - powiedział hiszpański motocyklista.
31-latek zwrócił uwagę na upał panujący w niedzielę w Jerez. Sprawił on, że bardzo ważny okazał się dobór opon. Zawodnicy, którzy postawili na ogumienie z miękkiej mieszanki byli na straconej pozycji. - Warunki do jazdy były gorsze niż w sobotę. Przód motocykla mocno się ślizgał. Zwykle wybieram oponę z miękkiej mieszanki, ale w tym upale musiałem postawić na twarde ogumienie. Pewnie moje tempo na miękkiej oponie byłoby lepsze, ale mogłaby ona nie wytrzymać trudów całego wyścigu - dodał.
Pedrosa przez cały wyścig kontrolował sytuację. Gdy tylko Marquez zaczął się zbliżać do lidera wyścigu, ten natychmiastowo podkręcił tempo. - Kiedy Marc zaczął naciskać, to przypomniałem sobie nasz pojedynek z kwalifikacji. Wiedziałem, że jest szybki. Chciałem mieć jednak lekką przewagę, bo w takich warunkach łatwo o błąd. Musiałem się pilnować i to się udało. Oby udało nam się pozostać na tym poziomie. Cieszę się, że zostałem zwycięzcą 3000. wyścigu w MotoGP. Dołączyłem do takich sław jak Mick Doohan (zwycięzca 2000. wyścigu) oraz Angel Nieto (zwycięzca 1000. wyścigu) - podsumował Hiszpan.
ZOBACZ WIDEO: Polski himalaista wspomina tragiczny wypadek Jerzego Kukuczki. "Olbrzymia trauma"