Do wypadku Jorge Martina doszło w trakcie trzeciego treningu przed GP Portugalii. Już pierwsze obrazki z toru Portimao nie napawały optymizmem (szczegóły TUTAJ). Debiutujący w stawce MotoGP hiszpański motocyklista został przewieziony do szpitala, gdzie badania potwierdziły u niego liczne złamania. Zawodnika z Madrytu czeka tym samym dłuższa przerwa od ścigania (szczegóły TUTAJ).
Firma Alpinestars, która zaopatruje Martina w kombinezon wyścigowy, postanowiła opublikować dane z ostatniego wypadku. Pokazują one bowiem, że mieliśmy do czynienia z jednym z poważniejszych zdarzeń w historii motocyklowych mistrzostw świata.
Całe zdarzenie trwało 5,2 s. - tyle czasu minęło od uruchomienia się pierwszej poduszki powietrznej w kombinezonie 23-latka, aż do jego zatrzymania w żwirowej pułapce. To jeden z najdłużej trwających wypadków, od momentu wprowadzenia systemów liczących czas trwania tego typu zdarzeń. Dla porównania, incydent z GP Hiszpanii z roku 2020, który wykluczył Marca Marqueza z jazdy na dziewięć miesięcy, trwał 3,5 s.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: głośno o 12-latku. Zwróć uwagę na jego technikę
Martin rozbił się przy tak dużej prędkości, że kilkukrotnie koziołkował w żwirze. Jego kombinezon odnotował aż cztery uderzenia o sile przekraczającej ponad 20G. Najmocniejsze z nich miało moc ponad 26G.
Jak dotąd, najpotężniejsze przeciążenie podczas wypadku w MotoGP przeżył Loris Baz, któremu przy prędkości 300 km/h na torze w Malezji eksplodowała opona. Wtedy Francuz podczas uderzenia o ziemię doznał obciążeń równych 29,9G.
Jorge Martin po wypadku z GP Portugalii trafił do prywatnej kliniki w Barcelonie. Tam przeszedł operację złamanego kciuka, prawej kostki i kości piszczelowej w lewej nodze. Zawodnik Pramac Racing ma opuścić co najmniej dwie najbliższe rundy MotoGP, kiedy to zastępować go będzie Esteve Rabat.
The Jorge Martin crash on an out lap was brutal.. hope he is ok.. #motogp #jorgemartin pic.twitter.com/9YCy9ON1G8
— luis alvarado (@dragonman86) April 17, 2021
Czytaj także:
Robert Kubica opowiedział o trudnym okresie
George Russell widzi siebie walczącego o tytuł