Śmierć Anthoine'a Huberta na torze Spa (TUTAJ więcej informacji >>) wstrząsnęła środowiskiem sportów motorowych. Z całego świata spływają kondolencje i słowa otuchy dla najbliższych francuskiego kierowcy (czytaj pod tym LINKIEM >>). Przypomnijmy, że zmarły kierowca był członkiem akademii talentów Renault. W przyszłości chciał jeździć w Formule 1. Miał na to "papiery".
Wypadek Huberta jest pierwszym od 2014 roku tragicznym zdarzeniem w świecie F1 i wyścigów powiązanych. Przypomnijmy, że pięć lat temu Jules Bianchi podczas GP Japonii uderzył w dźwig. Nigdy nie odzyskał świadomości. Po kilku miesiącach walki w szpitalach, zmarł.
Wracając do Huberta. Kiedy młody Francuz rozbił się w F2, na Spa-Francorchamps trwały akurat briefingi kierowców Formuły 1 - po kwalifikacjach. Lewis Hamilton właśnie udzielał wywiadu, gdy kątem oka na wielkim telebimie zobaczył tragiczny wypadek.
Zobacz.
La reacción de Hamilton al ver el tremendo accidente en la F2 en el que murió Anthoine Hubert https://t.co/16nj1srdA6 pic.twitter.com/fuNBWOv7J6
— El Bernabéu (@elbernabeucom) 1 września 2019
- O, wow. Mam nadzieję, że z tym dzieciakiem wszystko będzie dobrze. To wyglądało przerażająco - rzucił w kierunku dziennikarzy i przedwcześnie zakończył rozmowę. Nie był w stanie powiedzieć nic więcej.
Służby prasowe Mercedesa szybko przeprosiły dziennikarz i zakończyły briefing. W niedzielę odbędzie się wyścig F1 - GP Belgii. W cieniu niewyobrażalnej tragedii francuskiego kierowcy.