KOMENTARZ. Przed startem niedzielnej rywalizacji w Bydgoszczy wydawało się, że zdecydowanym faworytem tego starcia są gospodarze, którzy posiadają w swoich szeregach takich zawodników jak: Kenneth Bjerre, Matej Zagar czy Adrian Miedziński. Nadzieją dla przyjezdnych mieli być z kolei Andreas Lyager i Grzegorz Zengota, czyli żużlowcy reprezentujący barwy Abramczyk Polonii w minionym sezonie.
Na przestrzeni całego spotkania głównym problemem "Gryfów" były nienajlepsze starty. W tym aspekcie o wiele lepiej radzili sobie podopieczni Antoniego Skupienia. W ekipie gospodarzy zabrakło również wyraźnego lidera. Zaznaczmy, że żaden z zawodników Polonii nie zapisał przy swoim nazwisku "dwucyfrówki" (nie licząc punktów bonusowych).
Równie kluczowe okazały się trzy ostatnie wyścigi, które drużyna ROW-u Rybnik zwyciężyła (4:2). Mecz pechowo zakończył się dla Mateja Zagara. Słoweniec w 14. biegu bardzo mocno uderzył o tor, w wyniku czego opuścił go w karetce (więcej TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO Janowski odpowiada na słowa Hancocka: Mogę walczyć o mistrzostwo świata
BOHATER. Nicolai Klindt. Duńczyk na torze w Bydgoszczy pojawił się sześciokrotnie i wywalczył dla "Rekinów" 16 punktów. Jedynymi zawodnikami, którzy znaleźli na niego patent byli Kenneth Bjerre (1. bieg) oraz Daniel Jeleniewski (5. bieg). W dalszej fazie zawodów Klindt imponował szybkością, nie dając się "złapać" żadnemu z przeciwników.
AKCJA MECZU. Z całą pewnością najważniejszym momentem niedzielnego meczu był ostatni wyścig, w którym pod taśmą ustawili się najlepsi tego dnia zawodnicy, czyli: Kenneth Bjerre, Daniel Jeleniewski (Abramczyk Polonia Bydgoszcz), a także Nicolai Klindt i Andreas Lyager (ROW Rybnik). Bydgoszczanie, chcąc wygrać to spotkanie, nie mogli sobie pozwolić na porażkę, ze startu znakomicie wyszli jednak przyjezdni. Wtedy do ofensywy ruszył Bjerre, który rozdzielił swoich rodaków i zapewnił Polonii jeden punkt do ligowej tabeli.
CYTAT. - Od samego początku te zawody nie układały się Zagarowi. Cały czas szukał jak najlepszych ustawień, zmienił jedną maszynę, potem drugą, a mimo tego nadal brakowało mu prędkości. W Krośnie pojechał bardzo dobrze, przywiózł ważne punkty i byliśmy z niego bardzo zadowoleni, niestety dziś zaprezentował się gorzej. Czasami w żużlu tak bywa, będą następne mecze i przyjdzie okazja do rehabilitacji - podsumował menedżer Polonii Bydgoszcz, Jerzy Kanclerz.
LICZBA. 10. Dokładnie tyle "oczek" wynosiła przewaga "Gryfów" po 5. biegu (20:10). Wówczas nic nie zapowiadało, że gospodarze mogą to spotkanie zremisować. Na domiar złego nie najlepszy mecz w swoim wykonaniu kontuzją zakończył Matej Zagar. Przypomnijmy, że Słoweniec w pięciu startach zdobył 5 punktów z 1 bonusem. W następnej kolejce Polonię czeka wyjazd do Zielonej Góry, gdzie jej przeciwnikiem będzie Stelmet Falubaz. To starcie już 22 maja, o godzinie 14:00.
Zobacz także:
- GKSŻ wydała komunikat ws. meczu w Krośnie. Ktoś kłamie w sprawie toru!
- "Chwycił oddech kaczuchy". Właśnie to pomogło Lindbaeckowi