Wychowanek Unii Leszno nabawił się urazu podczas domowego starcia z ZOOleszcz GKM-em Grudziądz. Wydawało się, że dla Motoru będzie to ogromna strata, ale drużyna Macieja Kuciapy i Jacka Ziółkowskiego znakomicie poradziła sobie bez 23-latka i w tej chwili jest liderem PGE Ekstraligi z kompletem zwycięstw.
W Lublinie nikt nie zamierzał pospieszać Kubery w kwestii powrotu na tor. Od dłuższego czasu było wiadomo, że rehabilitacja żużlowca przebiega we właściwym tempie. W związku z tym zawodnik i klub planowali, by pierwszy ligowy występ po kontuzji miał miejsce w Ostrowie podczas meczu z Arged Malesą. Kubera kilka dni temu zgłosił gotowość do jazdy, ale Motor doszedł do wniosku, że ostateczna decyzja zapadnie po treningach. Te odbyły się w poniedziałek i wtorek.
- Te treningi miały na celu sprawdzenie, czy Dominikowi nie dokucza już żaden ból. Wszystko było w porządku i szykuje się do meczu w Ostrowie. Jest gotowy. Nie ma żadnego zagrożenia, że znowu będziemy musieli radzić sobie bez niego. Przygotowania do spotkania z Arged Malesą już tak naprawdę zakończyliśmy, bo nasi żużlowcy są w rozjazdach. Mają ligę szwedzką, a do tego dochodzą zawody DMPJ. Poza tym Mikkel Michelsen będzie startować w środę w Danii - mówi nam trener Motoru Maciej Kuciapa.
Dla lublinian stan zdrowia Kubery to świetna informacja. Motor zapewne poradziłby sobie bez swojego zawodnika w Ostrowie, ale później drużynę czeka dwumecz z Betard Spartą Wrocław, w którym obecność Kubery będzie bardzo ważna. Dzięki występowi z Arged Malesą zdoła nabrać nieco pewności siebie i odzyskać właściwy rytm jazdy.
Zobacz także:
Cieślak: Nie można sponiewierać Wilków
Jonasson stawia warunek
ZOBACZ WIDEO Woźniak mechanikiem Zmarzlika. "Zawsze to cenne doświadczenie"