Żużel. Fatalny wypadek w Grudziądzu. Pawlicki i Pedersen z impetem uderzyli w bandę

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Nicki Pedersen
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Nicki Pedersen
zdjęcie autora artykułu

Trwa mecz PGE Ekstraligi w Grudziądzu, gdzie miejscowy ZOOleszcz GKM podejmuje Fogo Unię Leszno. Kibice są świadkami ostrej walki, która niestety w 3. biegu zakończyła się fatalnym wypadkiem.

Zawodnicy od początku toczyli ostry bój o trzecią pozycję. Na wyjściu z pierwszego łuku Nicki Pedersen wjechał pod łokieć Piotra Pawlickiego, co tylko podrażniło ambicje reprezentanta Polski. Ten na wyjeździe z drugiego wirażu postanowił wykorzystać to, że Pedersena siła odśrodkowa wyrzuciła na szeroką i przyciął ostro do krawężnika.

Obaj ponownie "spotkali" się na wejściu w kolejny łuk, gdzie doszło między nimi nie tylko do kontaktu, ale również do fatalnie wyglądającego wypadku. Pedersen z impetem wpadł w dmuchaną bandę, gdzie po chwili znalazł się także Pawlicki, który dodatkowo uderzył głową w opadający motocykl swojego rywala.

Przy zawodnikach momentalnie pojawiły się służby medyczne. Niestety dla ZOOleszcz GKM-u Grudziądz oraz dla widowiska, Pedersen tor opuścił na noszach w karetce. To kolejny bardzo groźny jego upadek na przestrzeni zaledwie kilku tygodni. Przypomnijmy, że kilka dni temu powrócił on do ścigania po równie niebezpiecznej kraksie w Danii, gdzie doszło u niego m.in. do złamania żeber.

Reporter stacji Canal+ Łukasz Benz poinformował, że obaj zawodnicy trafią do szpitala na szczegółowe badania, a gorzej wygląda sytuacja trzykrotnego mistrza świata u którego podejrzewa się urazu nogi. Na razie nie wiadomo co dolega Pawlickiemu.

Sędzia z powtórki postanowił wykluczyć zawodnika Fogo Unii, który kilka chwil wcześniej, w pierwszym podejściu do 3. wyścigu, upadł na pierwszym wirażu wraz z Norbertem Krakowiakiem.

Aktualizacja - 17:21 Lekarz zawodów - Patryk Sobolewski na antenie Canal+Sport5 przekazał, że u Nickiego Pedersena jest podejrzenie izolowanego uraz prawego uda. - Nicki narzekał na silny ból, więc podaliśmy mu silne leki przeciwbólowe - powiedział medyk.

Sobolewski dodał, że załoga karetki oceniła, że Pawlicki też wymaga diagnostyki szpitalnej.

Aktualizacja - 17:32 Rzecznik prasowy Unii Leszno, Rafał Dobrowolski w mediach społecznościowych przekazał, że Piotr Pawlicki uskarżał się na ból kręgosłupa oraz żeber.

Czytaj także: Czas płynie, a ból pozostaje ten sam Ekstremalne plany trzykrotnego mistrza świata

ZOBACZ WIDEO Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Miśkowiak, Jabłoński i Lewicki gośćmi Musiała

Źródło artykułu:
Komentarze (12)
avatar
mark83
5.06.2022
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Wyrósł drugi Baliński wyhodowany na leszczyńskim kartoflisku, tfu gnojowisku. Tyle w temacie. Było kwestią czasu jak coś odwali. Dziękuję do widzenia.  
avatar
siber1
5.06.2022
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Nicki powróci i poczeka ,by wyrównać rachunki Pawlickim a zemsta będzie słodka ;  
avatar
FIS-64
5.06.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Mam nadzieję że przerwę w jeździe oprócz powrotu do zdrowia fizycznego wykorzysta na podreperowanie psychiki bo te jego wyczyny to frustracja w wyniku długotrwałej słabej formy.  
avatar
Szef na worku
5.06.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak Nicki nie da sobie spokoju z żużlem to naprawdę może uczyć kamienie jak być twardym.  
avatar
JARASS
5.06.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak sobie pomyślę,że Pedersen dopiero co wrócił po przebitym płucu i złamanych żebrach,teraz dodatkowo jeszcze złamanie panewki,no nie wiem,ale wielu na jego miejscu już dawno by się poddało.