Takie turnieje w żużlu nie zdarzają się zbyt często. Tylko Leigh Adams, który spędził w Unii Leszno aż piętnaście sezonów (1996-2010), może pochwalić się lepszą statystyką w przypadku zawodników zagranicznych. Obcokrajowcom w PGE Ekstralidze przez lata przypięto łatkę zawodników, którzy potrafią zmieniać kluby co roku w poszukiwaniu jak największego zarobku.
Tai Woffinden okazał się jednak nietypowy. We Wrocławiu przeżył metamorfozę - z chłopca stał się mężczyzną. Trafiał do klubu mocno zagubiony po śmierci ojca Roba, który był jego życiowym mentorem. Tamten Woffinden był bliski rozmienienia się na drobne, bo na pewnym etapie imprezy i niekoniecznie sportowy tryb życia stały się ważniejsze od żużla.
Na Dolnym Śląsku Brytyjczyk poznał Krystynę Rusko, która dała mu drugą szansę, a on ją wykorzystał. Na klubowym garnuszku zaczął z powrotem dobijać się do światowej elity, aż w roku 2013 został po raz pierwszy mistrzem świata. Betard Sparta była wtedy kopciuszkiem PGE Ekstraligi, dopiero miała wstawać z kolan i nie oferowała rekordowych kontraktów.
ZOBACZ WIDEO Majewski o wynikach oglądalności sezonu 2022. Padły konkretne liczby!
Dlatego po Woffindena ustawiła się kolejka. Nie jest tajemnicą, że kluby z Torunia czy Zielonej Góry oferowały mu wówczas znacznie większe pieniądze. On za każdym razem nie chciał nawet wsłuchiwać się w te propozycje. Efekt jest taki, że od jedenastu sezonów reprezentuje Betard Spartę Wrocław. Z nią przed rokiem świętował upragnione mistrzostwo Polski, a teraz doczeka się specjalnego turnieju jubileuszowego.
Nie ulega wątpliwości, że w czwartkowy wieczór Stadion Olimpijski tłumnie zapełni się kibicami, nawet jeśli część z nich nie pamięta początków startów Brytyjczyka w klubie. W roku 2012 sam obiekt też wyglądał znacznie gorzej, popadał w ruinę i mało kto wierzył w jego remont.
W czwartkowym turnieju wynik sportowy schodzi na dalszy plan. Liczy się dobra zabawa i show. Woffinden zapewne zadba o to, by kibice się nie nudzili. Zaproszeni zawodnicy również - na liście startowej widnieją takie nazwiska jak Maciej Janowski, Bartosz Zmarzlik czy Patryk Dudek.
Wydaje się jednak, że turniej jubileuszowy Taia Woffindena to okazja do podziękowania. Brytyjczyk może się cieszyć za to, że w pewnym momencie spotkał na swojej drodze działaczy z Wrocławia. Ci z kolei mogą mu być wdzięczni, że na pewnym etapie postanowił spłacić dług i nie uciekł za pieniędzmi do innego ośrodka.
Co będzie dalej? Być może turniej 15-lecia startów Woffindena we Wrocławiu. Trzykrotny mistrz świata zakupił dom w pobliżu stolicy Dolnego Śląska i deklaruje gotowość do dalszej jazdy w klubie. - Zostanę we Wrocławiu, tak długo, jak tylko będą widzieć mnie w tym klubie. Być może do końca kariery. Kto wie? - powiedział nam ostatnio żużlowiec.
Zawodnicy zaproszeni przez Taia Woffindena:
Anders Thomsen #105
Jaimon Lidsey #27
Mikkel Michelsen #155
Robert Lambert #505
Patryk Dudek #692
Gleb Chugunov #117
Bartosz Zmarzlik #95
Maciej Janowski #71
Matias Nielsen #28
Chris Holder #23
Fredrik Lindgren #66
Daniel Bewley #99
Martin Vaculik #54
Bartłomiej Kowalski #302
Francis Gusts #14
Czytaj także:
To już definitywny koniec?! Marek Grzyb przekazał ważną wiadomość
Greg Hancock pokona Taia Woffindena? Kibice mogą być zaskoczeni