Żużel. Plusy i minusy. Skandaliczne obrazki w Ostrowie. Wielka siła Motoru Lublin

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Mikkel Michelsen
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Mikkel Michelsen

Miniony weekend to kolejne emocje na polskich torach żużlowych. Tym razem nie zabrakło jednak kilku przykrych dla dyscypliny obrazków. W Ostrowie Wielkopolskim fatalnie zachowali się kibice.

[b]

PLUSY[/b]

Znakomita dyspozycja Motoru Lublin. Po 11 rozegranych kolejkach ekipa Koziołków nie zaznała jeszcze smaku porażki i ma na swoim koncie 25 "dużych" punktów. W niedzielę podopieczni Macieja Kuciapy i Jacka Ziółkowskiego pewnie pokonali For Nature Solutions Apatora Toruń 55:35. W najbliższym czasie drużynę Motoru czekają dwa wyjazdowe spotkania; 15 lipca w Grudziądzu oraz 24 lipca w Częstochowie. Zdecydowanym liderem zespołu jest Mikkel Michelsen, legitymujący się średnią biegopunktową na poziomie 2,379 (tabela i statystyki PGE Ekstraligi - TUTAJ).

Ciekawa rywalizacja w cyklu SEC. W sobotę (2 lipca), na stadionie w Rybniku rozegrano 1. rundę TAURON Speedway Euro Championship. W zawodach najlepszy okazał się Duńczyk - Leon Madsen, który pokonał w wielkim finale: Janusza Kołodzieja, Patryka Dudka oraz Mikkela Michelsena. Podczas całych zawodów nie zabrakło kliku bardzo ciekawych i emocjonujących wyścigów. W sobotni wieczór dopisała również frekwencja (szczegóły TUTAJ).

MINUSY

Fatalne zachowanie kibiców w Ostrowie. W derbowym pojedynku pomiędzy Arged Malesą Ostrów a Fogo Unią Leszno górą byli goście (57:33 dla Byków). Na dobry wynik leszczynian cień położyli kibice, którzy po 9. biegu zaczęli rzucać na tor różne przedmioty. Z tego powodu sędzia - Paweł Słupski zdecydował się wstrzymać zawody. Takie obrazki z całą pewnością nie są niczym pozytywnym dla dyscypliny, która słynie przecież z rodzinnej atmosfery na trybunach (więcej TUTAJ).

Upadki Bewleya i Jeleniewskiego. Podczas "żużlowego weekendu" doszło również do kilku bardzo nieprzyjemnych upadków. We Wrocławiu tor na noszach opuścił Daniel Bewley, który po uderzeniu w bandę niemal wyleciał na trybuny. Z kolei w Bydgoszczy hak motocykla zerwał kask z głowy Danielowi Jeleniewskiemu. Na całe szczęście oba wypadki skończyły się jedynie na przysłowiowym strachu (więcej TUTAJ).

Zobacz także:
- Bez niespodzianki w Krośnie. Cellfast Wilki pewnie pokonały ROW Rybnik!
- "Lubi celować w drugiego zawodnika". Ostre słowa Pawlickiego o rywalu!

ZOBACZ WIDEO Idzie nowe! Znany komentator o tym, który z młodych obcokrajowców ma największy talent

Komentarze (0)