Motor Lublin od początku sezonu imponuje skutecznością u siebie i na torach przeciwników. Zawodnicy Jacka Ziółkowskiego i Macieja Kuciapy stracili w tym roku tylko punkt (w meczu z Betard Spartą Wrocław). Przed lublinianami kolejny sprawdzian, którego wcale nie muszą wygrać za wszelką cenę.
- Na pewno Motor postara się to wygrać, ale nie będzie się o to zwycięstwo zabijał. Motorowi idzie dobrze i chcą tę passę podtrzymać. Pierwsze miejsce jest pewne. W klubie liczą na coś, co przyda im się w fazie play-off. Motor będzie chciał dobrze poznać tor w rundzie zasadniczej, bo zespoły mogą się spotkać ze sobą w dalszej fazie, a ta wiedza może okazać się bardzo ważna - komentuje najbliższy mecz Jerzy Głogowski, były żużlowiec i trener Motoru Lublin.
Były szkoleniowiec analizuje szanse lidera najlepszej ligi świata na zwycięstwo w najbliższym spotkaniu z zielona-energia.com Włókniarzem Częstochową.
- Oczywiście są zawodnicy jak: Michelsen i Kubera, którzy są zdecydowanymi pewniakami. Obaj jadą fenomenalnie i w najbliższym meczu nie powinno się to zmienić. Hampel nadal trzyma poziom, jego kolejna dwucyfrówka na pewno zespołowi się przyda. Przestroga dla Motoru jest taka, że musi uważać na początek spotkania i nie może dać się zaskoczyć jak Sparta u siebie z Włókniarzem.
ZOBACZ WIDEO Zdradził problemy trójki liderów Unii. Niespodziewane kłopoty
Najwięcej wątpliwości pozostaje przy Maksymie Drabiku, który w ostatnim pojedynku z ZOOleszcz GKM Grudziądz męczył się od początku zawodów. Głogowski wskazuje, że powrót do Częstochowy może mu dać dodatkową energię.
- Drabik? On się tam uczył jeździć. To może być ważne spotkanie dla niego, chciałby coś pokazać sobie oraz innym. Kto wie, co przyniesie przyszłość. W Lublinie wciąż liczą na niego, a on musi dobrze pojechać drugą część sezonu. Jeśli Maksym ma kłopoty, to musi być jeszcze bliżej zespołu, nie jest przecież w tym wszystkim sam. On jest ważnym ogniwem drużyny. Dla niego czas na szukanie optymalnych ustawień i sprzętu powoli się kończy.
W najbliższym spotkaniu języczkiem u wagi może się okazać rywalizacja juniorów. W obu drużynach są oni mocnymi punktami. - Młodzieżowcy? W Lublinie jest ostatnio różnie, ale wciąż stać ich na wiele. Włókniarz ma bardzo dobrą formację juniorską i spodziewam się, że dodadzą sporo do swojego dorobku. Kuba Miśkowiak jest wyśmienity, a on może ubarwić to widowisko - ocenia.
Głogowski uważa, że starcie lublinian z częstochowianami będzie niezwykle wyrównane. Włókniarz po ostatnich meczach ma sporą szansę, by pozbawić Motor kolejnego zwycięstwa - Ewidentnie mają zwyżkę formy. Wygrana we Wrocławiu to był naprawdę mocny popis tej drużyny, czym Włókniarz zwrócił na siebie uwagę. Czy wygrają z Motorem? Stać ich na to, ale to musi być monolit, a nie braki, wówczas Lwy mogą wygrać z Motorem.
Dobry wynik Włókniarza będzie zależeć od kilku żużlowców. Jest wciąż kilka znaków zapytania po stronie wicelidera tabeli PGE Ekstraligi. - Smektała jedzie bardzo różnie. Nie wiem jak teraz zaprezentuje się Lindgren, czy ogarnął się, czy uda mu się wrócić do dobrej formy, bardzo wyczekiwanej w Częstochowie. Jeppesen? Jest najsłabszym punktem zespołu, ale to nie musi wcale działać na niekorzyść Włókniarza, bo mają mocną młodzież. I to jest dobra alternatywa. Koniec końców, uważam, że mecz rozstrzygnie się w samej końcówce. Ten mecz będzie piękną weryfikacją formy. To będzie próba sił. Szczegóły będą później decydować w fazie play-off - stwierdza Głogowski.
Zobacz także:
Prezes Wilków Krosno zabrał głos po transferze Rew. "Pozyskaliśmy najlepszego możliwego zawodnika na rynku”