Żużel. Zawodnik Cellfast Wilków zakończy karierę? Wszystko na to wskazuje!

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Rafał Karczmarz
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Rafał Karczmarz

Coraz bliżej podjęcia decyzji o zakończeniu kariery jest Rafał Karczmarz. Nie oznacza to jednak, że zawodnika na pewno nie ujrzymy już w tym sezonie na torze żużlowym. O komentarz do tej sprawy poprosiliśmy Grzegorza Leśniaka, prezesa Wilków Krosno.

Od kilku dni w środowisku żużlowym pojawiały się głosy, że z zamiarem zakończenia kariery nosi się Rafał Karczmarz. Skontaktowaliśmy się z Grzegorzem Leśniakiem, prezesem Cellfast Wilków Krosno, który przedstawił, jak wygląda sytuacja z 23-letnim zawodnikiem.

- Jesteśmy w stałym kontakcie z Rafałem i mogę potwierdzić, że Rafał skłania się ku takiej decyzji. Rozumiemy taki obrót sprawy, bo Rafał czuje sportową złość na to, jak wypadł w tym sezonie - mówi nam Grzegorz Leśniak. - Jeżeli jednak okazałoby się, że Rafał jest potrzebny jeszcze w tym sezonie, to na pewno nam pomoże. Jest na tak zwanym stand by. Tak jesteśmy umówieni - dodaje.

Z transferem Karczmarza do Cellfast Wilków wiązano duże nadzieje. Tegoroczne rozgrywki zupełnie nie układały się po myśli zawodnika, który schodził do eWinner 1. Ligi z myślą odbudowania się po przeciętnym sezonie w PGE Ekstralidze.

ZOBACZ WIDEO Co dalej z przyszłością Chomskiego? Trener Stali mówi o emeryturze i licznych obowiązkach menedżerów

- Był zawodnikiem, który miał pełne predyspozycje do tego, żeby odpalić i wykorzystać swój potencjał. Tak się nie stało. Jest wyposażony w bardzo dobry sprzęt. Wiemy, że bardzo przeżył to, jak ten sezon się dla niego ułożył. Pokazał w kilku meczach, że potrafi wygrywać ze znacznie wyżej notowanymi od siebie rywalami, ale całościowo nie był w stanie rywalizować na wysokim poziomie. Pokonał na dystansie m.in. Mateja Zagara, Grzegorza Zengotę czy Michaela Jepsena Jensena. Z dwoma pierwszymi wygrał na ich torach. Przez cztery kółka zajadle atakował w Landshut Madsa Hansena i dopiął swego. Widowiskowe szarże zaprezentował też choćby w meczu z ROW-em w Krośnie, kiedy w jednym biegu na dystansie przeszedł najpierw Nicolaia Klindta, a następnie Patryka Wojdyłę. Rafał nie ustabilizował jednak wyższej formy. Szkoda, że jego wyniki w tym sezonie tak się potoczyły - dodaje prezes Wilków.

Jak zapewnia nasz rozmówca, problemem Rafała Karczmarza nie był sprzęt. - Zawodnicy z drużyny wielokrotnie podczas treningów, obserwując i słuchając jadących po torze motorów Rafała Karczmarza, podkreślali, że Rafał dysponuje kapitalnym jak na pierwszoligowe warunki sprzętem. Jako klub wypełniliśmy założenia kontraktowe, był wyposażony w świetne jednostki. Miał też profesjonalny team, opiekuna i mechanika. Całościowo jednak coś nie zagrało - kontynuuje nasz rozmówca.

Po niezbyt zadowalających wynikach Rafała Karczmarza działacze Cellfast Wilków Krosno postanowili wzmocnić kadrę zespołu. Z Fogo Unii Leszno wypożyczono Keynana Rew, który już zdążył pokazać się z dobrej strony.

- Rafał nie ma do nas absolutnie żadnych pretensji o to, że rozszerzyliśmy skład na końcówkę fazy zasadniczej, bo miał wiele meczów, żeby pojechać dobrze i udowodnić swoją wartość. Jesteśmy cały czas w bardzo dobrych relacjach z Rafałem. Przez cały sezon staraliśmy się mu pomóc. Mamy obecnie taki moment sezonu, że gdy Rafał zauważył, że różnie układają mu się losy, to przybliżył się do decyzji, żeby zjechać z toru - zakończył Grzegorz Leśniak.

Zobacz także:
Klarowne plany Startu Gniezno
Były prezes Stali uderza w Zmarzlika!

Źródło artykułu: