Żużel. Były zawodnik Motoru woli Zmarzlika od Michelsena. Tłumaczy powody

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik (w kasku żółtym) i Dominik Kubera
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik (w kasku żółtym) i Dominik Kubera

Jerzy Głogowski przez ponad dziesięć lat reprezentował barwy lubelskiego klubu żużlowego. Teraz baczne przygląda się temu, co się dzieje wśród Koziołków i mówi wprost - zarząd robi dobrze wybierając Zmarzlika.

Bartosz Zmarzlik żegna się ze swoim macierzystym klubem Moje Bermudy Stalą Gorzów i w listopadowym okienku transferowym zwiąże się po raz pierwszy w karierze z nowym klubem. Będzie nim Motor Lublin.

Zawodnik w swoim oświadczeniu przekazał, że nie robi tego dla pieniędzy, jednak słowa te nie wszystkich przekonały.

Bogusław Nowak w rozmowie z WP SportoweFakty przyznał, że jest to spory cios dla gorzowskiego klubu, który nie miał za bardzo możliwości zareagować na to, co się wydarzy, o czym przekonywał Waldemar Sadowski, który opowiadał nam o kulisach negocjacji ze Zmarzlikiem.

Teraz Zmarzlik ma reprezentować barwy lubelskiego Motoru. Stamtąd z kolei odejdzie Mikkel Michelsen, który przeniesie się do zielona-energia.com Włókniarza Częstochowa.

ZOBACZ WIDEO Robert Dowhan: Czasami żal patrzeć. Falubaz może podzielić los Unii Tarnów

- Sport potrzebuje co jakiś czas zmian kadrowych, potrzebuje tej świeżej krwi i wpuszczenia powietrza z zewnątrz. Tu nie ma co kierować się sentymentami, że Michelsen tyle dla klubu zrobił, że tak dobrze jechał. Skoro stanęli działacze przed takim wyborem, to widocznie uznali, że to będzie lepsze dla Motoru i klub wyjdzie z tego silniejszy. Wiele razy już się to sprawdziło w innych klubach i takich zmian nie ma co się obawiać - powiedział Jerzy Głogowski w rozmowie z "Tygodnikiem Żużlowym".

W Lublinie wiedzą, że pozyskanie Zmarzlika wiąże się nie tylko z korzyściami sportowymi, ale również wizerunkowymi. - I marketingowo Motor pewnie sporo zyska i będzie miał w składzie dwukrotnego mistrza świata i przede wszystkim niesamowitego zawodnika, jakiego nikt nie ma. Tutaj nie ma co się zastanawiać. Kibice nie mogą żyć sentymentami, bo klub musi dostać sygnał, że się zmienia i rozwija. Zresztą ten Michelsen też nieraz zawodził i to nie jest zawodnik kompletny. Nie ma co dramatyzować - dodał srebrny medalista Drużynowych Mistrzostw Polski z 1991 roku.

Wszystko wskazuje na to, że z Motorem pożegna się również Maksym Drabik. Zdaniem Jerzego Głogowskiego klub robi błąd w tym aspekcie i jego zdaniem powinno się zatrzymać częstochowianina. - Dla mnie prezentuje się pozytywnie. Już bardziej zastanowiłbym się nad Jarosławem Hampelem, który jedzie dobrze, ale już jest wiekowy i raczej lepszy i skuteczniejszy niż teraz, to już nie będzie. Gdybym miał wybierać, to wolałbym te pieniądze przeznaczyć na Drabika - skomentował zawodnik Motoru w latach 1982-1991, 1993, 1996-98.

Czytaj także:
Odmówił klubom z PGE Ekstraligi. Ma inny plan
Okres transferowy w żużlu trwa cały rok, te przepisy trzeba zmienić

Źródło artykułu: