Żużel. Apator miał apetyt na brązowy medal. "Nie tak miało być"

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Fredrik Lindgren (z lewej) i Paweł Przedpełski
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Fredrik Lindgren (z lewej) i Paweł Przedpełski

Zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa pokonał For Nature Solutions Apatora Toruń 59:31 i zdobył brązowy medal za 3. miejsce w PGE Ekstralidze. Goście po zakończonym spotkaniu nie ukrywali, że liczyli na zdecydowanie lepszy wynik.

Choć zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa zdeklasował For Nature Solutions Apatora Toruń 59:31, to jednak początek zawodów nie ułożył się po myśli miejscowych. W 1. biegu para Leon Madsen - Kacper Woryna przegrała podwójnie z duetem gości.

Jak się jednak okazuje, w teamie Kacpra Woryny zachowano spokój. - Wiedziałem, że zaczęliśmy złą zębatką, ale potem poprawiliśmy to. Żadnej wielkiej rewolucji nie było - mówił Woryna w mixzonie na antenie Eleven Sports.

26-latek był w tym sezonie jednym z ważniejszych zawodników Włókniarza. M.in. to dzięki jego bardzo dobrej jeździe częstochowianie zakończyli rozgrywki z brązowymi medalami.

ZOBACZ WIDEO Zdecydowana pogadanka zawodników Motoru. Lider zdradził jakie słowa padły po meczu w Gorzowie!

- Wszyscy są bardzo zadowoleni z takiego obrotu spraw. Przed sezonem każdy brałby brązowy medal w ciemno. Na to pracowała cała drużyna. To mój pierwszy medal w życiu w PGE Ekstralidze, więc buźka się cieszy. Jeszcze wiele dobrego przede mną, na co będę dużo pracować. Chciałbym podziękować całemu teamowi. Sezon na plus, były co prawda wzloty i upadki, natomiast robota została wykonana bardzo dobrze - dodawał Kacper Woryna.

Inne nastroje panowały w obozie Apatora. Z wyjątkiem inauguracyjnego biegu goście nie nawiązali walki z gospodarzami. - Zawodnicy Włókniarza na tym torze są bardzo szybcy. Ja dzisiaj nie miałem żadnej przyjemności z jazdy i mordowałem się w każdym biegu. W naszym przypadku nie zadziałało nic - mówił po meczu Paweł Przedpełski.

Apator sezon 2022 zakończył na 4. miejscu. Taki wynik, po wykluczeniu Emilu Sajfutdinowa, można uznać za dobry. - Musimy patrzeć, ze jesteśmy TOP4. Na początku play-offów każdy z nas się cieszył, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia. Nie tak wyobrażałem sobie koniec sezonu. Przegraliśmy, bo byliśmy po prosty słabsi - zakończył Przedpełski.

Zobacz także:
Wyglądało to okropnie! Zobacz fatalny wypadek z finału eWinner 1. Ligi [WIDEO]
Piotr Protasiewicz zostaje przy żużlu. Poznaliśmy jego nową funkcję!

Źródło artykułu: