Żużel. Mateusz Cierniak mistrzem świata juniorów! Jakub Miśkowiak wrócił z dalekiej podróży

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Mateusz Cierniak
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Mateusz Cierniak

Polacy zdominowali ostatni turniej SGP2 w Toruniu. Finał był huśtawką nastrojów dla dwóch zawodników. Wiktor Lampart już witał się ze srebrnym medalem, by skończyć mistrzostwa poza podium. Złoto dla Cierniaka, srebro ma Kvech a Miśkowiak brąz!

Po dwóch turniejach cyklu SGP2 Mateusz Cierniak mistrzostwo świata juniorów miał na wyciągnięcie ręki. By sięgnąć po upragnione złoto, Polak musiał w Toruniu wjechać do półfinału i nie pokpił sprawy. Gdy stało się jasne, że nic i nikt nie jest w stanie odebrać mu tytułu, w jego teamie wybuchła ogromna radość, którą mogliśmy oglądać już na torze. Towarzyszył mu m.in. Bartosz Zmarzlik, który podczas turnieju udzielał Cierniakowi wskazówek. Obaj w 2023 roku będą ścigać się dla Motoru Lublin.

Cierniak od początku zawodów był bardzo skoncentrowany na wykonaniu swojej pracy. Pokazały to zwłaszcza dwa pierwsze jego starty, w których pozbawił rywali złudzeń, że mogą mu w jakikolwiek sposób zagrozić. Jego pewność siebie nie została zachwiana po trzeciej serii startów. W biegu 10. kompletnie mu nie poszło, ale już w swoim kolejnym wyścigu był drugi i kontynuował marsz po złoto.

Kropkę nad "i" junior lubelskiego Motoru postawił w 18. biegu dnia. W nim, podobnie jak w trzecim swoim wyścigu, słabo wystartował, ale wytrzymał ciśnienie. A musiał się wysilić, bo jednocześnie musiał bronić się przed Janem Kvechem i atakował Krzysztofa Lewandowskiego. Polak w sprytny sposób przedarł się na drugą lokatę jadąc przy krawężniku. Przejeżdżając linię mety za plecami Wiktora Przyjemskiego, zapewnił sobie tytuł.

ZOBACZ WIDEO Miśkowiak wskazał najważniejszy moment swojej juniorskiej kariery. Wyznaczył też ambitny cel na przyszłość

W 14. odsłonie natomiast Cierniak przegrał z Wiktorem Lampartem, który tego dnia w Toruniu spisywał się wprost rewelacyjnie. Absolutnie nic nie robił sobie z tego, na jakim polu startowym się ustawiał, bo po puszczeniu "klamki" sprzęgła ruszał jak rakieta i tyle go widzieli. Polak zasadniczą fazę turnieju zakończył z kompletem punktów i rosły jego szanse na medal. Tak kapitalna dyspozycja Lamparta na pewno podobała się miejscowej, toruńskiej publiczności, bowiem od przyszłego sezonu to będzie zawodnik For Nature Solutions Apatora.

Pozostali Biało-Czerwoni również nie zawodzili i każdy z nich miał dobre momenty. Wyróżniał się Mateusz Świdnicki, który udanym występem w Toruniu powetował sobie słabe turnieje w Pradze i Cardiff. Polak pokazał, że mimo braku medalu, należy do światowej młodzieżowej czołówki. Kapitalnie spisał się szczególnie w półfinale, w którym bardzo mądrze przygotował sobie atak na Benjamina Basso, dzięki któremu awansował do finału.

Do półfinałów spośród Polaków nie awansował jedynie Krzysztof Lewandowski, który jechał w tych zawodach z "dziką kartą". Zawodnik Apatora był 10., więc za nim przyzwoity występ. Najlepiej wyszedł mu 11. wyścig, w którym wygrał, przywożąc za sobą m.in. napierającego go Jakuba Miśkowiaka. Ustępujący mistrz do końca walczył jednak o jeden z pozostałych medali i zaskoczył wszystkich w decydującym momencie.

Finał rozegrano na raty, bowiem w pierwszej próbie podczas drugiego okrążenia przeszarżował Świdnicki, który walczył o drugie miejsce właśnie z Miśkowiakiem, i przeleciał przez kierownicę uderzając o tor. Do momentu przerwania biegu pewnie prowadził Lampart i zmierzał w ten sposób po srebrny medal. Powtórka dla Miśkowiaka okazała się zbawienna.

W niej żużlowiec częstochowskiego Włókniarza dokonał czegoś, czego nikt inny tego dnia nie zrobił, czyli wygrał start z Lampartem i założył go na wejściu w łuk. Miśkowiak wygrał z olbrzymią przewagą i zapewnił sobie trzecie miejsce w końcowej klasyfikacji IMŚJ. Tym samym wrócił on z dalekiej podróży, bowiem po dwóch turniejach był... ósmy!

Medalistami IMŚJ w 2022 roku zostali Mateusz Cierniak (złoto - 56 pkt), Jan Kvech (srebro - 39) i Jakub Miśkowiak (brąz - 38).

Wyniki 3. Finału SGP2 w Toruniu:
1. Jakub Miśkowiak (Polska) - 16 (0,2,2,3,3,3,3) - 20 pkt SGP2
2. Wiktor Lampart (Polska) - 20 (3,3,3,3,3,3,2) - 18
3. Mateusz Cierniak (Polska) - 13 (3,3,0,2,2,2,1) - 16
4. Mateusz Świdnicki (Polska) - 13 (2,3,2,3,1,2,w) - 14
5. Benjamin Basso (Dania) - 13 (2,3,2,2,3,1) - 12
6. Jan Kvech (Czechy) - 11 (1,2,3,3,1,1) - 11
7. Tom Brennan (Wielka Brytania) - 10 (3,2,1,2,2,0) - 10
8. Wiktor Przyjemski (Polska) - 9 (2,1,1,2,3,0) - 9
9. Keynan Rew (Australia) - 7 (0,1,3,1,2) - 8
10. Krzysztof Lewandowski (Polska) - 6 (2,0,3,1,0) - 7
11. Daniel Klima (Czechy) - 5 (3,1,0,0,1) - 6
12. Kevin Juhl Pedersen (Dania) - 5 (1,0,1,1,2) - 5
13. Petr Chlupac (Czechy) - 4 (1,2,1,0,0) - 4
14. Casper Henriksson (Szwecja) - 3 (u,1,2,0,0) - 3
15. Timi Salonen (Finlandia) - 2 (d,0,0,1,1) - 2
16. Jonas Knudsen (Dania) - 0 (0,0,t,0,0) - 1
17. Celina Liebmann (Niemcy) - 0 (u)
18. Mateusz Affelt (Polska) - NS 

Bieg po biegu:
1. (58,17) Cierniak, Świdnicki, Henriksson (u), Salonen (d)
2. (58,28) Brennan, Przyjemski, Pedersen, Knudsen
3. (57,71) Klima, Lewandowski, Chlupac, Rew
4. (57,45) Lampart, Basso, Kvech, Miśkowiak
5. (57,54) Lampart, Brennan, Henriksson, Lewandowski
6. (57,18) Cierniak, Miśkowiak, Klima, Knudsen
7. (57,51) Basso, Chlupac, Przyjemski, Salonen
8. (57,77) Świdnicki, Kvech, Rew, Pedersen
9. (58,30) Kvech, Henriksson, Chlupac, Liebmann (u)
10. (58,35) Rew, Basso, Brennan, Cierniak
11. (59,24) Lewandowski, Miśkowiak, Pedersen, Salonen
12. (58,59) Lampart, Świdnicki, Przyjemski, Klima
13. (58,04) Miśkowiak, Przyjemski, Rew, Henriksson
14. (58,26) Lampart, Cierniak, Pedersen, Chlupac
15. (59,21) Kvech, Brennan, Salonen, Klima
16. (59,56) Świdnicki, Basso, Lewandowski, Knudsen
17. (59,86) Basso, Pedersen, Klima, Henriksson
18. (60,41) Przyjemski, Cierniak, Kvech, Lewandowski
19. (59,97) Lampart, Rew, Salonen, Knudsen
20. (59,39) Miśkowiak, Brennan, Świdnicki, Chlupac
Półfinał nr 1. (59,92) Lampart, Cierniak, Kvech, Brennan
Półfinał nr 2. (59,48) Miśkowiak, Świdnicki, Basso, Przyjemski
Finał. (59,48) Miśkowiak, Lampart, Cierniak, Świdnicki (w)

Sędzia: Jesper Steentoft

Czytaj również:
- Rodzi się sportowa potęga. Pieniędzy zazdrości im cała Polska
- Ważna decyzja dla Cellfast Wilków

Komentarze (30)
avatar
matti3
1.10.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Medal należał się Lampartowi . Niesmak więc pozostał . Gdyby Miśkowiak miał honor ...no , ale co tutaj dużo gadać ... 
avatar
Rysio-z-Klanu
1.10.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@JARASS ja tylko przytoczyłem kilka słów,twoich kolegów po szalu. Wszystko:))) 
avatar
horowitz
1.10.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kogo to obchodzi - chłopak o urodzie sosu tysiąca wysp skończy w pierwszej lidze. 
avatar
MichSpyr
1.10.2022
Zgłoś do moderacji
3
3
Odpowiedz
Świdnicki to zwykły śmieć. Powinien być zdyskwalifikowany na rok za takie zachowanie. Wypaczył wynik zawodów, pozbawił srebra Lamparta. 
avatar
GRYFM
1.10.2022
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Gratulacje dla Cierniaka za tytuł mistrza świata. SGP2 nie ma szczęścia do torów, słaba promocja żużla. Osobne słowa uznania dla Basso, walczak, technik będziemy mieli z niego pociechę.