Żużel. Jason Doyle odejdzie z Fogo Unii Leszno? Mamy komentarz zawodnika
Już w czerwcu Fogo Unia Leszno poinformowała, że Jason Doyle ustalił warunki dalszej współpracy z klubem. Ostatnio Australijczyk łączony jest z innymi zespołami. Czy były mistrz świata bierze pod uwagę odejście z Leszna?
W ostatnich dniach w środowisku mówi się jednak o tym, że Doyle rozsyła swoje oferty do innych klubów. Australijczyk miał też narzekać na zaległości finansowe w Lesznie. Czy temat odejścia byłego mistrza świata naprawdę istnieje? Marcin Musiał zapytał o to samego zainteresowanego w Magazynie PGE Ekstraligi w WP SportoweFakty.
Doyle, zapytany o to, czy będzie reprezentował Fogo Unię Leszno w sezonie 2023, nie potwierdził tego. - To kwestia dziennikarzy, którzy wypowiadają się na ten temat negatywnie. W tym momencie nie chcę o tym rozmawiać. To nie jest coś, o czym powinno się dyskutować na forum publicznym. To sprawa między mną a klubem, z którą musimy sobie poradzić, zanim udzielimy dalszych komentarzy - powiedział żużlowiec.
ZOBACZ Fredrik Lindgren latem rozważał zakończenie kariery! Szczerze opowiedział o swoich problemachCiągnięty za język, Doyle podkreślił, że ciągle prowadzi rozmowy z leszczyńskim klubem. - Taki jest żużel. Jeśli coś ci się nie podoba, to najpierw trzeba rozmawiać z klubem, a dopiero potem publicznie. Zdarzają się przypadki, że rozmawiasz luźno z działaczem w trakcie sezonu i nagle z mediów dowiadujesz się, że jesteś w tym klubie podpisany na przyszły rok - wyjaśnił.
- Teraz krąży wiele plotek, a to jest normalne, że zawodnicy rozmawiają z różnymi klubami o przyszłości. Musimy naprawić sytuację w Lesznie, zanim pójdziemy dalej - dodał były mistrz świata.
Australijczyk nie chciał też wprost przyznać, że Fogo Unia zalega mu jakiekolwiek pieniądze. - Ludzie muszą zrozumieć, że w PGE Ekstralidze mamy do czynienia z naprawdę dużymi pieniędzmi. W każdej pracy oczekujesz zapłaty na czas i tak też powinno być w żużlu. Tak dzieje się w wielu klubach. I zarówno te kluby, jak i zawodnicy próbują w tej kwestii współpracować w imię lepszej przyszłości. Ale przeszłość też musi być uregulowana - skomentował sytuację Doyle.
Gdy Marcin Musiał zapytał australijskiego żużlowca, czy "Byki" muszą uregulować zaległości względem jego osoby, aby ten nadal startował w tym klubie, ten nabrał wody w usta. - Nie mogę szerzej o tym rozmawiać, bo to nie czas i miejsce na to. To powinna być sprawa prywatna - podsumował.
Czytaj także:
PGE Ekstraliga podpisze ważną umowę. Mecze także w czwartki?
Trzęsienie ziemi w Falubazie. Cały zarząd do dymisji!
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>