Żużel. Zapadła oficjalna decyzja. Nie pojadą w tym roku w lidze!

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Krzysztof Buczkowski
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Krzysztof Buczkowski

Koniec sagi dotyczącej przyszłości Masarny Avesta. Nie w środę, jak pierwotnie planowano, a dwa dni wcześniej przekazano, że szwedzka drużyna zmagająca się z problemami finansowymi nie pojedzie w Bauhaus-Ligan w sezonie 2023!

W tym artykule dowiesz się o:

O problemach finansowych Masarny Avesta mówiło się już od dawna, a pierwsze oficjalne informacje na ten temat wypłynęły z początkiem października, o czym informowały WP SportoweFakty.

Klub nie zamierzał poddawać się w walce o ligową przyszłość i działacze robili wszystko, co mogli, aby Masarna jednak wystartowała w Bauhaus-Ligan.

W poniedziałek zapadła decyzja, że tak się jednak nie stanie.

"To oczywiście bardzo smutne, że kończymy tutaj. Jednocześnie postrzegamy to jako pierwszy krok do nowego startu i szansy na zbudowanie klubu od podstaw" - czytamy w oświadczeniu Masarny, SVEMO i Elit Speedway Sverige.

Od października informacje z Avesty płynęły przeróżne. Od tych najczarniejszych przez nieco optymistyczne, po takie, które naprawdę mogły dawać nadzieję, że klub jednak przetrwa. Z wiarą podchodziły do tego również władze ligi, które mimo dwukrotnego przekroczenia terminu na spłatę zaległości przez Masarne, cały czas cierpliwie czekały na obrót wydarzeń i na to, że działacze podołają wyzwaniom, by znaleźć pieniądze na spłatę zobowiązań.

W tym celu klub poprosił o wsparcie finansowe Gminę w ramach umowy reklamowej. Ta mimo sprzeciwu wielu polityków zdecydowała się wesprzeć ośrodek żużlowy. Tyle że o ponad połowę mniejsza kwotę, niż ta, o którą zabiegano. Potrzeba było miliona szwedzkich koron, a do Masarny mogło wpłynąć tylko lub aż 450 tysięcy. Jednak Gmina Avesta postawiła dwa warunki - uporządkowanie finansów oraz zbudowanie składu na kolejny sezon.

Postanowiono m.in. sprzedać nazwę stadionu, co zasiliłoby klubowy budżet. Jednak ci, którzy byli tym pierwotnie zainteresowani wycofali się z planów.

23 stycznia powołując się na słowa wiceprezesa Elit Speedway Sverige, Mikaela Holmstranda można było odnieść wrażenie, że sytuacja Masarny zmierza faktycznie w dobrym kierunku. Jednak do czasu. A konkretniej do dziś, czyli 6 lutego.

- Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy i jesteśmy wdzięczni, że SVEMO oraz ESS wyszły poza przepisy i dały nam więcej czasu. Mieliśmy szansę powalczyć, ale i dojść do wniosku, że jednak nie przetrwamy sezonu. Choć wydaje to się być porażką, to jednak doceniamy wszystkie opcje wsparcia. Teraz patrzymy w przyszłość" - mówił Roger Uppgard cytowany przez stronę elitspeedway.com.

Przypomnijmy, że punkty dla Masarny w tym sezonie zdobywali: Krzysztof Buczkowski, Przemysław Pawlicki, Kacper GomólskiAntonio Lindbaeck, Rohan Tungate, Philip Hellstroem-Baengs, Jan Kvech, Francis Gusts, Tim Soerensen, Eddie Bock oraz Aleks Lundquist.

- Naszym głównym celem było zabezpieczenie ośmiu drużyn w lidze. Jednocześnie informowaliśmy Masarnę, że jeśli zamierzają rozpocząć sezon, to muszą też dać radę go ukończyć. Odejście teraz jest trudne, ale byłoby gorzej, gdyby to się stało w trakcie rozgrywek - dodał Holmstrand.

Holmstrand zdradził, że były rozważane różne alternatywne scenariusze, ale ostatecznie liga pojedzie w okrojonym zestawieniu. Wkrótce poznamy nowy terminarz.

Czytaj także:
Szczakiel został tam pierwszym polskim mistrzem świata. Jaka przyszłość żużla na Stadionie Śląskim?
Wygrywał już jako 15-latek. Otarł się o medal mistrzostw świata, ale pozostał niespełniona nadzieją

ZOBACZ Darcy Ward szczerze o porównaniach z Bartoszem Zmarzlikiem. "Od 2016 roku walczylibyśmy o tytuły"

Komentarze (2)
avatar
Szef na worku
6.02.2023
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
W Szwecji kasa potrzebna na ośrodki dla ciap-atych.Ehhhh 
avatar
Tomek z Bamy
6.02.2023
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Czekanski!!! Dzwon do Zyty i dzialajcie!