Działacze polskich lig żużlowych jakiś czas temu zdecydowali się wprowadzić przepis ograniczający liczbę zagranicznych umów dla zawodników zakontraktowanych przez kluby z naszego kraju.
Żużlowcy z PGE Ekstraligi mogli mieć maksymalnie jeden dodatkowy klub, z kolei ci ścigający się w pierwszej i drugiej lidze - dwa. W efekcie gwiazdy musiały często podejmować trudne decyzje i tak np. Daniel Bewley na rok zniknął z SGB Premiership, a Tai Woffinden z ligi szwedzkiej kosztem startów w duńskiej SpeedwayLigaen.
Przed tym sezonem działacze postanowili nieco złagodzić restrykcje i umożliwić im podpisanie większej liczby kontraktów. - To ukłon w stronę żużlowców, ale chcę wyraźnie podkreślić, że nikogo do niczego nie zmuszamy. Żaden z zawodników nie musi podpisywać czterech kontraktów. My dajemy im tylko taką możliwość, a to od nich zależy, czy postanowią z niej skorzystać - mówił wiceprzewodniczący GKSŻ Zbigniew Fiałkowski dla polskizuzel.pl.
Mają po cztery kluby
Najbardziej zapracowanymi zawodnikami minionego sezonu byli reprezentanci Wielkiej Brytanii (szczegóły TUTAJ). Chris Harris zaliczył aż 99 występów, ale zdarzały się lata, że ranking ten wygrywali żużlowcy z liczbą ponad 120 imprez na koncie! Były uczestnik cyklu Grand Prix nie potrzebował do tego wielu kontraktów. Ale są tacy, którzy na ten rok mają już nawet i cztery kluby.
Takich zawodników jest ponad dwudziestu, a w tym gronie dwóch Polaków - Adrian Gała i Oskar Polis. Gnieźnianin w ojczyźnie będzie reprezentował barwy PSŻ-u Poznań, a oprócz tego ma trzech zagranicznych pracodawców. Zawodnik zamierza występować w dwóch skandynawskich ligach - SpeedwayLigaen (Dania) oraz Bauhaus-Ligan (Szwecja). W kraju Hamleta związał się z SES - Soenderjylland Elite Speedway, zaś w Szwecji umowę ma z Dackarną Malilla.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Dudek, Holder i Ferdinand gośćmi Musiała
Czwartym pracodawcą Gały jest niemiecki MC Nordstern Stralsund, choć tu trzeba zaznaczyć, że Bundesliga nie jest ligą wpisaną w Kalendarz Lig Międzynarodowych, wobec czego nie liczy się do limitu.
Oskar Polis również postawił na ligę szwedzką oraz duńską, a uzupełnieniem kalendarza jego startów będzie czeska Extraliga. Częstochowianin stanie przed szansą debiutu w Bauhaus-Ligan i uczyni to w barwach Piraterny Motala, z kolei w SpeedwayLigaen związał się ze Slangerup Speedway.
U naszych południowych sąsiadów Polis nadal będzie reprezentował AK Slany. Także i tutaj liga czeska nie liczy się w limit lig dla żużlowców. Co ciekawe, przynajmniej na razie Polis jest jednym z zaledwie sześciu ogłoszonych kontraktów w Extralidze.
Oni też mają być zapracowani
Wśród zawodników mających podpisane cztery kontrakty na ten sezon jest dwóch żużlowców związanych z klubami PGE Ekstraliga. Obaj jednak na co dzień będą ścigać się w U-24 Ekstralidze, a są to Jordan Jenkins (Włókniarz Częstochowa) oraz Emil Poertner (For Nature Solutions Apator Toruń). Brytyjczyk poza wtorkowymi występami w Polsce będzie ścigał się jeszcze dla trzech ekip. Wszystkie dotychczasowe umowy parafował w ojczyźnie: Premiership (Peterborough Panthers), Championship (Oxford Cheetahs) oraz National League (Oxford Chargers).
Duńczyk natomiast związał się z dwoma klubami z ojczyzny - GSK Liga (SpeedwayLigaen) i Holstebro Elite (Division 1) oraz rezerwami Lejonen Gislaved (Szwecja).
Zdecydowana większość pracusiów związana jest z pierwszoligowymi ośrodkami, a niektórzy w swoim CV na ten sezon mają dosyć ciekawe rozgrywki. Nie wszystkie liczą się do Kalendarza Lig Międzynarodowych, wobec czego nie wliczają się w żadne limity. I tak na przykład junior Trans MF Landshut Devils ściga się np. w Speedway Team Cup.
Oprócz wymienionych zawodników cztery kluby na ten rok mają również: Benjamin Basso, David Bellego, Oliver Berntzon, Norick Bloedorn, Emil Breum, Adam Ellis, Mads Hansen, Rasmus Jensen, Nicolai Klindt, Timo Lahti, Sam Masters, Nick Morris, Michael Palm Toft, Josh Pickering oraz Erik Riss.
Czytaj także:
W marcu czeka nas dużo żużla. Sprawdź przedsezonowy rozkład jazdy
To był dla niego szok, co zrobił Woffinden!