- Jak nie teraz, to kiedy? - pytali kibice Tauron Włókniarza Częstochowa, doszukując się w starciu z Cellfast Wilkami Krosno szansy na pierwsze zwycięstwo w PGE Ekstralidze w sezonie 2023. Już ostatni mecz we Wrocławiu pokazał, że forma "Lwów" zwyżkuje, a problemy za sobą ma przede wszystkim Jakub Miśkowiak. Znak zapytania ponownie stał przy nazwisku Kacpra Woryny, który poobijał się na Stadionie Olimpijskim.
Piątkowy mecz rozpoczął się jednak od problemów dla gospodarzy. Maksym Drabik, bohater ostatniego pojedynku we Wrocławiu, wywrócił się na drugim łuku i został wykluczony z powtórki. To sprawiło, że na otwarcie mieliśmy remis 3:3, bo piekielnie szybki był Leon Madsen. Już ten wyścig był zwiastunem, że Duńczyk zdaje się być bliski rozwiązania swoich kłopotów.
Chwilę później w taśmę wjechał Krzysztof Sadurski, co ułatwiło zadanie duetowi młodzieżowców Tauron Włókniarza. Podwójna wygrana Franciszka Karczewskiego i Kajetana Kupca sprawiła, że "Lwy" wyszły na prowadzenie, którego nie oddały już do końca meczu.
ZOBACZ WIDEO: Zawodnik Apatora bije się w pierś i mówi o presji na Sawinie. "Nie wiem o co chodzi"
Kolejne wyścigi odbywały się pod dyktando gospodarzy. Dość powiedzieć, że w połowie zawodów jako jedyny indywidualne zwycięstwo w szeregach Cellfast Wilków Krosno miał Jason Doyle. Australijczyk nie miał wsparcia w kolegach, bo Andrzej Lebiediew i Krzysztof Kasprzak nie imponowali prędkością. Ten drugi w dziewiątej gonitwie miał szansę na pokonanie Leona Madsena, ale Duńczyk konsekwentnie nabierał prędkości po zewnętrznej i w końcu dopiął swego.
- Może wygląda na to, że odniesiemy zwycięstwo, ale z Gorzowem też tak wyglądało - mówił asekurancko Michelsen w Eleven Sports w momencie, gdy gospodarze prowadzili 39:21. Duńczyk chwalił atmosferę w zespole, zaprzeczając równocześnie, jakoby żył w kiepskich relacjach z Madsenem. - Media czasem szukają nagłówków i powtarzają plotki, że się nie lubimy. Tak nie jest - zapewnił.
Goście odnieśli pierwsze zwycięstwo dopiero w jedenastej gonitwie, gdy Doyle jako rezerwa taktyczna zastąpił Świdnickiego, a partnerujący mu Kasprzak finiszował jako trzeci. W tym momencie krośnianie mogli już tylko walczyć o jak najniższy wymiar kary, bo wynik meczu brzmiał 41:25 dla gospodarzy. Ostatecznie skończyło się na 56:34, a ozdobą spotkania była walka Doyle'a z Madsenem w ostatniej gonitwie.
Zwycięstwo Tauron Włókniarza na pewno pozwoli nieco uspokoić atmosferę w Częstochowie, choć zespół na pewno ma jeszcze rezerwy - dotyczy to przede wszystkim wracającego do zdrowia Woryny. Natomiast Cellfast Wilki muszą szukać punktów głównie u siebie i to w tym tkwi klucz do utrzymania beniaminka w PGE Ekstralidze.
Punktacja:
Tauron Włókniarz Częstochowa - 56 pkt.
9. Leon Madsen - 13+1 (3,3,3,2,2*)
10. Kacper Woryna - 5 (3,1,1,0)
11. Maksym Drabik - 10+1 (w,2,3,3,2*)
12. Jakub Miśkowiak - 9+2 (3,1*,2*,0,3)
13. Mikkel Michelsen - 12+1 (2*,3,3,1,3)
14. Kajetan Kupiec - 3+1 (2*,1,0)
15. Franciszek Karczewski - 4 (3,0,1)
16. Kacper Halkiewicz - NS
Cellfast Wilki Krosno - 34 pkt.
1. Krzysztof Kasprzak - 9 (2,2,2,1,2,0)
2. Vaclav Milik - 1+1 (0,1*,0,-,0)
3. Jason Doyle - 13 (1,3,2,3,3,1)
4. Mateusz Świdnicki - 2 (2,0,-,-)
5. Andrzej Lebiediew - 8+2 (1,2,1*,1,2*,1)
6. Krzysztof Sadurski - 0 (t,0,-)
7. Denis Zieliński - 1 (1,0,-)
8. Szymon Bańdur - 0 (0,0)
Bieg po biegu:
1. (62,13) Madsen, Kasprzak, Doyle, Drabik (w) - 3:3 - (3:3)
2. (63,27) Karczewski, Kupiec, Zieliński, Sadurski (t) - 5:1 - (8:4)
3. (62,92) Miśkowiak, Michelsen, Lebiediew, Milik - 5:1 - (13:5)
4. (62,50) Woryna, Świdnicki, Kupiec, Sadurski - 4:2 - (17:7)
5. (62,80) Doyle, Drabik, Miśkowiak, Świdnicki - 3:3 - (20:10)
6. (61,96) Michelsen, Kasprzak, Milik, Karczewski - 3:3 - (23:13)
7. (62,24) Madsen, Lebiediew, Woryna, Zieliński - 4:2 - (27:15)
8. (62,54) Michelsen, Doyle, Lebiediew, Kupiec - 3:3 - (30:18)
9. (62,47) Madsen, Kasprzak, Woryna, Milik - 4:2 - (34:20)
10. (62,70) Drabik, Miśkowiak, Lebiediew, Bańdur - 5:1 - (39:21)
11. (62,93) Doyle, Madsen, Kasprzak, Miśkowiak - 2:4 - (41:25)
12. (62,97) Drabik, Kasprzak, Karczewski, Bańdur - 4:2 - (45:27)
13. (62,72) Doyle, Lebiediew, Michelsen, Woryna - 1:5 - (46:32)
14. (63,62) Miśkowiak, Drabik, Lebiediew, Milik - 5:1 - (51:33)
15. (63,03) Michelsen, Madsen, Doyle, Kasprzak - 5:1 - (56:34)
Sędzia: Michał Sasień
NCD: 61,96 s. - Mikkel Michelsen w biegu 6.
Zestaw startowy: II
Widzów: 9000
Czytaj także:
- Znany tuner odmówił Dudkowi. Zmiana i tak musiała nastąpić
- Skrzydlewski zdradził, ile zapłacił zawodnikom za podpisy pod kontraktami