Żużel. Zawodnicy próbują korzystać z uszkodzonych kasków! "Chciałbym zaapelować o zdrowy rozsądek"
Niepokojące informacje przekazał we wtorek serwis polskizuzel.pl. Jak informuje witryna Głównej Komisji Sportu Żużlowego, zawodnicy próbują stosować kaski, które uległy poważnemu uszkodzeniu.
Kask niezdatny do użycia powinien być natychmiast wymieniony. Niestety, ale zdarzają się wyjątki, a Leszek Demski na łamach polskizuzel.pl przyznał, że zaobserwowano dwa takie przypadki w niższych ligach.
- Zawodnicy próbują korzystać z uszkodzonych kasków po renowacji, na których nie widać już pęknięcia. Czerwonej kropki nie da się jednak pozbyć, więc takie próby są bez problemu wyłapywane. Żużlowcom zapewne chodzi o ograniczenie kosztów, ale to bardzo niebezpieczne - mówi Leszek Demski.
ZOBACZ WIDEO: Rok temu wprowadzono rewolucję regulaminową. Kubera i Dobrucki o tym, co wymaga poprawyA czym jest ta czerwona kropka? Otóż jeszcze kilka lat temu było tak, że w uszkodzonym w wypadku kasku, a więc takim z pękniętą skorupą, była wycinana metka z homologacją. Z czasem przepisy FIM się zmieniły. Od pewnego czasu metka jest znaczona czerwoną farbą.
- Jeśli kask został wycofany, to znaczy, że był poważnie uszkodzony. On nie może być ponownie używany, bo nie spełni swojej roli. Chciałbym zatem zaapelować o zdrowy rozsądek. Zdrowie i życie jest tylko jedno. Jeśli zawodnik zaliczy drugi groźny upadek, to tym razem może pęknąć głowa, a nie kask - tłumaczy Demski.
Sytuacja z kaskami potwierdza, że kontrole techniczne są, jak najbardziej potrzebne. Leszek Demski zauważa jednak, że niepokojących sygnałów jest więcej, bo pojawiają się także liczne przypadki, kiedy to zawodnicy stosują pęknięte ramy. I tu problem tyczy już wszystkich lig.
Czytaj także:
To on może zastąpić Kuberę. Motor znalazł go w internecie
Klub zbankrutował, a zawodnicy zostali bez pieniędzy
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>