WP SportoweFakty jako pierwsze poinformowały o problemach finansowych Masarny Avesta (więcej TUTAJ). To był de facto początek czarnej serii dotyczącej tego klubu, bo zaczęły na jaw wychodzić kolejne problemy, ale i kwoty, jakie działacze zalegają żużlowcom. Od początku mówiło się o kwocie prawie pół miliona szwedzkich koron!
Klub dostał kilka terminów na spłatę zaległości, a działacze mieli robić wszystko, by Masarna dostała zielone światło na start w lidze w nowym sezonie. Miały być nawet prowadzone rozmowy z kandydatami do tegorocznego składu. Sęk w tym, że efektów pracy nie widać, a najbardziej stratni są na tym zawodnicy.
- Szansy na odzyskanie tych pieniędzy jako takiej nie ma, ale najgorsze jest to, że nie ma kontaktu z nikim z klubu, bo każdy umywa ręce. Trudno cokolwiek zrobić choćby ze sprawami podatkowymi. Odjechałem w zeszłym sezonie trzynaście spotkań, z czego za siedem nie mam zapłacone. Teraz nie ma się z kim skontaktować - mówił Krzysztof Buczkowski w rozmowie z WP SportoweFakty, która dostępna jest TUTAJ.
Gazeta "Avesta Tidning" dotarła do kwot, jakie klub miał zalegać zawodnikom. Czas przeszły nie oznacza spłaty, a fakt, że ogłoszono bankructwo klubu i firmy, która ośrodkiem żużlowym w Aveście zarządzała.
ZOBACZ WIDEO: Kolejne szczegóły w sprawie Pedersena. Prezes GKM mówi o wynikach badań i odczuciach Duńczyka
Według dziennikarzy szwedzkiego dziennika najwięcej stracili Polacy - Przemysław Pawlicki i Krzysztof Buczkowski. Leszczynianin miał nie otrzymać kwoty 185 tysięcy koron szwedzkich, a grudziądzanin 181 800, co w przybliżeniu daje nam ok. 73 578 oraz 72 305 polskich złotych. Równie wysoka kwota widnieje przy nazwisku Rohana Tungate'a (175 tysięcy koron = 69 600 PLN).
Powyżej 50 tysięcy szwedzkich koron nie mają zapłacone Francis Gusts (23 266 PLN) oraz Philip Hellstroem-Baengs (22 371 PLN). Adrian Gała jest stratny ponad 17 tysięcy PLN), zaś Kacper Gomólski (11 931). Czterocyfrowa kwota przeszła w zapomniane dla Jana Kvecha (9943 PLN) oraz Matiasa Nielsena (3970 PLN).
Masarna miała również dług wobec Antonio Lindbaecka, ale wychowanek zdecydował się umorzyć spłatę 25 tysięcy szwedzkich koron.
Czytaj także:
Kolejni zawodnicy opuszczą Cellfast Wilki?
Jeśli zrobią to raz jeszcze, to wylecą ze składu!