Żużel. Nowe twarze w PGE Ekstralidze? Oni mogliby zastąpić Wiktora Lamparta

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Wiktor Lampart w toruńskich barwach
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Wiktor Lampart w toruńskich barwach

Wiktor Lampart nie prezentuje się najlepiej w tegorocznych rozgrywkach PGE Ekstraligi i coraz częściej mówi się o potencjalnej wymianie w składzie KS Apatora Toruń. Na ten temat w Magazynie PGE Ekstraligi wypowiedział się Tomasz Bajerski.

22-latek do województwa kujawsko-pomorskiego przeniósł się przed obecnym sezonem. W tym roku wystąpił w 39 wyścigach, wygrywając dwa z nich. 22 razy za to przekraczał linię mety na trzeciej pozycji, a dziesięciokrotnie zrobił to na czwartym miejscu. Łącznie zdobył 38 punktów i osiem bonusów, co przekłada się na średnią 1,179 i 40. lokatę wśród najskuteczniejszych zawodników PGE Ekstraligi.

W trakcie obecnych rozgrywek urodzony w Rzeszowie żużlowiec zakończył współpracę z Rafałem Trojanowskim, argumentując to coraz większymi problemami z dogadywaniem się. Nie zgadzali się oni również, co do kwestii treningów i jazdy na crossie, a dodatkowo, były już opiekun Wiktora Lamparta, miał nie chcieć poszukać mu klubu poza Polską (więcej pisaliśmy o tym TUTAJ).

Mimo wszystko coraz częściej pojawiały się opinie, że For Nature Solutions KS Apator Toruń powinien poszukać kogoś nowego na sezon 2024 na pozycję zawodnika do 24. roku życia. Po potyczce z Fogo Unią Leszno niektórzy twierdzili, że mógłby go zastąpić ktoś z dwójki Nicolai Heiselberg-Emil Poertner. To jednak wydaje się bardzo mało prawdopodobne, głównie dlatego, że mają oni małe doświadczenie w polskich ligach.

ZOBACZ WIDEO: Betard Sparta Wrocław pozyska więcej niż jednego juniora?!

Innym pomysłem jest pozyskanie kogoś z 1. Ligi Żużlowej, a najczęściej przewijającymi się osobami w kontekście sportowego awansu są Mads Hansen i Jonas Seifert-Salk. Ten pierwszy w tym momencie zajmuje 13., a drugi 10. pozycję na liście klasyfikacyjnej zaplecza PGE Ekstraligi. Dla obu przyszłoroczne zmagania będą ostatnimi na tej pozycji, a więc jednocześnie może to być ostatnia szansa w najbliższym czasie na uzyskanie angażu w najlepszej żużlowej lidze świata.

Z takim rozwiązaniem zgadza się Tomasz Bajerski, który przyznał, że chociaż trudno mu jednoznacznie określić, czy lepiej zostawić Lamparta, czy może zakontraktować kogoś nowego, to skłaniałby się jednak ku drugiej opcji. - Ci żużlowcy zdecydowanie lepiej radzą sobie na dystansie, w walce i z wyprzedzaniem. Wiem, że teraz to jest ciężkie w PGE Ekstralidze, ale naprawdę trudno znaleźć wyścig, w którym Wiktor Lampart przegrał start, kogoś minął czy zawalczył na trasie i zdobywał po tym punkty - argumentował były szkoleniowiec PSŻ-u.

Dodał również, że ma świadomość o dużej różnicy jakości pomiędzy obiema klasami rozgrywkowymi, ale i tak to Duńczycy pozostawili po sobie zdecydowanie lepsze wrażenie. - Mimo tego, że to jest pierwsza liga, to Mads Hansen oraz Jonas Seifert-Salk jeździli na różnych torach, robili naprawdę ciekawe akcje i często wyprzedzali. Bardziej chodzi o to, że oni czytają tor, wiedzą, gdzie pojechać oraz zaatakować i jak to sobie wszystko przygotować - podsumował Tomasz Bajerski w Magazynie PGE Ekstraligi.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty