[b]
Noty dla zawodników Tauron Włókniarza Częstochowa:[/b]
Leon Madsen 4. Męczył się na częstochowskim torze, czego dowodem jest tylko jedna "trójka" przy jego nazwisku. Tak jak przed kilkoma laty na ostatnich metrach wyszarpał dwa punkty Antonio Lindbaeckowi, tak teraz to samo uczynił z Wadimem Tarasienką. Dzięki temu pozbawił GKM złudzeń o play-offach. Mimo wszystko od Madsena wymaga się zdecydowanie lepszej jazdy.
Maksym Drabik 5. Lider Włókniarza. Jako jedyny po stronie miejscowych zdobył dwucyfrówkę. Przyjemnie oglądało się jego jazdę, choć z Maxem Fricke'em nie zdołał wygrać ani razu.
Kacper Woryna 2+. Trudny występ do oceny. Dobre biegi przeplatał słabszymi. Na pewno zawodnikowi o takiej klasie nie przystoi przyjeżdżać za plecami juniora rywali, a zwłaszcza na własnym torze. Na koniec osłodził swoim kibicom ten gorzki wieczór, ponieważ ogłosił pozostanie we Włókniarzu na następny sezon.
ZOBACZ WIDEO: Kto pracodawcą Barona w przyszłym sezonie? Marek Cieślak podał zaskakujący typ
Jakub Miśkowiak 4-. Należy docenić przede wszystkim dwa indywidualne zwycięstwa, czego nie byli w stanie dokonać Madsen czy Michelsen. Został rzucony na głęboką wodę przez trenera Lecha Kędziorę, który desygnował go do 15. wyścigu. W nim przepadł, jednak i tak występ należy zaliczyć na plus.
Mikkel Michelsen 2+. Aż trzykrotnie biegi z jego udziałem kończyły się drużynowi porażkami Włókniarza. W dodatku Duńczyk wygrał tylko jeden bieg. Przypomniał trochę siebie z cyklu Grand Prix czy DPŚ. Ma o czym myśleć, zwłaszcza że już niebawem startuje faza play-off.
Kacper Halkiewicz 3. Plan minimum wykonany. Wypadł lepiej niż młodzieżowy kolega z pary.
Franciszek Karczewski 1. Nie pokazał nic, za co można go pochwalić.
Kajetan Kupiec bez oceny. Być może błędem było desygnowanie od początku spotkania Karczewskiego, a nie Kupca. Drugi z wymienionych wziął udział w jednym biegu i pozostawił po sobie lepsze wrażenie. Nie dostał jednak więcej okazji do jazdy, dlatego nie przyznajemy oceny.
Noty dla zawodników ZOOleszcz GKM-u Grudziądz:
Max Fricke 5+. Klasa! Zdecydowanie MVP meczu. Przyćmił tych, którzy mieli rządzić na częstochowskim torze. Nie tylko najlepszy, ale również najszybszy zawodnik w tym spotkaniu.
Gleb Czugunow 4-. Stanął na wysokości zadania i dość sensacyjnie wygrał 14. bieg, do którego Włókniarz desygnował silną na papierze parę Michelsen-Madsen. Dobrze zaczął i tak samo skończył. Środek zawodów zdecydowanie słabszy.
Wadim Tarasienko 3-. Mógł zostać bohaterem GKM-u. Mógł, ponieważ na ostatnich metrach 14. wyścigu na samej kresce "strzelił" go Madsen. Strata punktów przez Rosjanina z polskim paszportem była bardzo bolesna. Jak się później okazało, to właśnie tego jednego "oczka" zabrakło GKM-owi do zwycięstwa w Częstochowie i tym samym do przedłużenia marzeń o play-offach.
Frederik Jakobsen 2-. Co prawda zdobył 4+1, ale warto przeanalizować, kogo przywoził za plecami. Za każdym razem byli to wyłącznie młodzieżowcy. Ten występ był taki, jak cały sezon w jego wykonaniu: niezbyt udany.
Nicki Pedersen 4-. Niektórzy mieli obawy, jak poradzi sobie na częstochowskim torze. Okazało się, że 46-latek dał radę. Oczywiście nie ustrzegał się błędów, ale i tak zaprezentował się korzystniej niż na wyjazdach w Krośnie, Toruniu czy Lesznie. Wysłał niektórym prezesom klubów z PGE Ekstraligi znak, że stać go na solidne zdobycze punktowe nie tylko w spotkaniach domowych.
Kacper Pludra 3. Z pewnością na duży plus pokonanie Woryny w biegu 10. Może żałować gonitwy 4., w której przyjechał za plecami Halkiewicza.
Kacper Łobodziński 2. W biegu juniorskim przeprowadził efektowną szarżę po zewnętrznej, dzięki czemu wysunął się przed Karczewskiego. Później jednak już nie zapunktował.
SKALA OCEN:
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - bardzo słabo
Zobacz także:
Ogromny niedosyt w GKM-ie
"Zostałem ofiarą Madsena"
