To zaskakujące, bo Jonas Seifert-Salk zasłynął w tym roku z ofensywnej i bardzo widowiskowej jazdy, a wiele punktów zdobywał właśnie po atakach na dystansie. Słabe starty i brak bazy sprzętowej na poziomie najlepszych zawodników świata skutecznie odstraszył kluby PGE Ekstraligi przed walką o kontrakt z tym zawodnikiem.
Teoretycznie żużlowiec ma jeszcze szansę marzyć o kontakcie ze strony działaczy For Nature Solutions KS Apatora Toruń, bo ci zadeklarowali, że obsadą pozycji U24 zajmą się na samym końcu. Wiktor Lampart jest ostatnio w na tyle dobrej formie, że trudno wyobrażać sobie, by nie został w klubie na kolejny sezon.
Duńczyk musi więc szukać sobie lepszej opcji w 1. LŻ, ale na razie nie może przebierać w ofertach. Zainteresowanie zawodnikiem wyrażają obecnie władze H.Skrzydlewska Orła Łódź, Texom Stali Rzeszów, które już myślą o składzie po ewentualnym awansie do I ligi. W środowisku mówiło się także o zainteresowaniu Trans MF Landshut Devils, ale menedżer zespołu zdementował te informacje. Każda z tych opcji wydaje się ciekawszą ofertą niż pozostanie w drugoligowym InvestHousePlus PSŻ Poznań.
23-latek już w trakcie sezonu otrzymał poważną ofertę przedłużenia obecnie obowiązującego kontraktu, ale nie zdecydował się go podpisać. Wtedy jednak liczył jeszcze na zainteresowanie ekstraligowych klubów.
Okazuje się jednak, że lepsze wrażenie na działaczach zrobił choćby Mads Hansen, który jest obecnie najpoważniejszym kandydatem do zastąpienia Jakub Miśkowiak w Tauron Włókniarzu Częstochowa.
ZOBACZ WIDEO: Zmiana trenera we Włókniarzu Częstochowa? Leon Madsen zabrał głos
Czytaj więcej:
Będzie biło się o niego pół Polski
Holder musi szukać klubu w I lidze