Żużel. Nowe zestawienie KS Apatora. Co dadzą takie roszady w meczu ze Spartą?

WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: żużlowcy For Nature Solutions KS Apatora Toruń
WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: żużlowcy For Nature Solutions KS Apatora Toruń

Robert Lambert, Wiktor Lampart i Paweł Przedpełski w tym sezonie jeszcze z takimi numerami, jakie przypisano im na niedzielne spotkanie, nie startowali. Co takie manewry taktyczne dadzą KS Apatorowi w pojedynku z faworyzowaną Spartą?

Awizowane składy:

For Nature Solutions KS Apator Toruń: 9. Patryk Dudek, 10. Wiktor Lampart, 11. Robert Lambert, 12. Paweł Przedpełski, 13. Emil Sajfutdinow, 14. Mateusz Affelt, 15. Krzysztof Lewandowski

Betard Sparta Wrocław: 1. Piotr Pawlicki, 2. Daniel Bewley, 3. Artiom Łaguta, 4. Tai Woffinden, 5. Maciej Janowski, 6. Bartłomiej Kowalski, 7. Kevin Małkiewicz

Jeżeli już Dariusz Śledź decydował się na zmiany w spotkaniach wyjazdowych, to dotyczyły one zamiany miejsc Piotra Pawlickiego i Tai'a Woffindena. Pozostali zawodnicy od początku tego sezonu jeżdżą z tymi samymi numerami i trudno też dziwić się temu, że wrocławianie nie rotują ustawieniem. Wystarczy spojrzeć na ich wyniki w tegorocznej PGE Ekstraligi.

Za to więcej roszad ma za sobą półfinałowy rywal Sparty. Najpierw Robert Sawina, a teraz Jan Ząbik stara się szukać najlepszego układu i decyduje się na zmiany z wyjątkiem Emila Sajfutdinowa. Tylko na inaugurację sezonu nie jechał on z numerem 13. na plecach. Później zdecydowany lider KS Apatora już zawsze był ustawiany na tej pozycji w programie zawodów. 77-letni trener gospodarzy niedzielnego starcia nie zdecydował się, by to zmienić.

Przyjrzeć się trzeba więc pozostałej czwórce seniorów. Tutaj Ząbik postanowił zamieszać i zaproponować na półfinałowe spotkanie coś zupełnie nowego i wcześniej niespotykanego. Jedynie Patryk Dudek w tegorocznej kampanii miał okazję startować z numerem 9., który teraz mu powierzono. Tyle tylko, że miało to miejsce dawno, bo w 1. kolejce. Nie zmienia się jednak to, że w każdym domowym meczu 31-latek startuje w inauguracyjnym wyścigu (średnia biegowa z nich to 1,500). Teraz czekają go programowo aż trzy konfrontacje z Pawlickim.
 
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Krużyński, Lidsey i Dowhan

Nowy rozkład czeka za to Roberta Lamberta, Wiktora Lamparta i Pawła Przedpełskiego. Brytyjczyka w pierwszej fazie pierwszego meczu półfinału spotka się dwa razy z Artiomem Łagutą, a w czwartej serii z Danielem Bewleyem, jadąc wówczas jedyny raz w duecie z młodzieżowcem. Lampart za to może mieć nieco łatwiejsze dwa pierwsze biegi, ale potem o takie będzie już trudno. Wszak 22-latek miałby choćby wystartować w trzynastej odsłonie wieczoru na Motoarenie przeciwko Łagucie i Maciejowi Janowskiemu.

Z kolei dużą wiarę miejscowi muszą mieć w Przedpełskiego, który zmierzy się tylko raz z juniorem przyjezdnych i to akurat Bartłomiejem Kowalskim. Nie bez znaczenia może być to, że kapitan Aniołów dwukrotnie pojedzie zaraz po równaniu (biegi numer 5 i 11) i na pewno z pól wewnętrznych, z których na toruńskim obiekcie w tym roku wygrano 67 proc. wszystkich.
 
CZYTAJ WIĘCEJ:
Stanowczy głos. Mecz w Ostrowie powinien być przerwany?
Emocje w Ostrowie i zaskakujące rozstrzygnięcie w cieniu fatalnej kraksy Hansena

Komentarze (2)
avatar
mały13
27.08.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przy dobrym układzie może nam się uda wygrać max2-4 pkt ale w rewanżu jesteśmy bez szans i niech mi nikt nie mówi że to jest sport i tak dalej ale bez juniorów nie można być w finale 
avatar
Rache
27.08.2023
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Geniusze z Torunia mowia ze od mieszania herbata staje sie slodsza? Nie.Bystrzachy odkryli ze caly sezon scigali sie w zlym ustawieniu? Nie. Ale zmiana decyzji swiadczy o ciaglosci dowodzenia.P Czytaj całość