[tag=34678]
Ryan Douglas[/tag] w tym sezonie był czołową postacią 2. Ligi Żużlowej. Australijczyk w dziewięciu spotkaniach wystartował w 48 wyścigach i połowę z nich wygrał. Tylko trzykrotnie nie zdobywał żadnego punktu - raz był czwarty, raz zdefektował i raz był wykluczony. Sezon zakończył ze średnią biegową 2,250.
Dobre wyniki zaowocowały sporą liczbą ofert. Jednym z klubów zainteresowanych ściągnięciem Douglasa miało być Zdunek Wybrzeże Gdańsk.
Ostatecznie Australijczyk zdecydował się na dalsze starty w 2. Lidze Żużlowej, wybierając warunki, które zaproponował InvestHousePlus PSŻ Poznań.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Krużyński, Lidsey i Dowhan
- Trudno go było przekonać, bo miał oferty z trzech klubów pierwszoligowych. Przekonaliśmy go jednak do wizji, by sam powalczył o awans. Warunkiem jego przyjścia do nas było zatrzymanie Aleksandra Łoktajewa. Chodziło o to, by wiedział, o co jedziemy - powiedział Jakub Kozaczyk w rozmowie emitowanej przez klubową telewizję PSŻ-u.
30-latek z Brisbane może liczyć w nowym zespole na bardzo duże wsparcie. - Otrzyma od nas nie tylko pieniądze, ale także i sprzęt. ponadto będzie miał również warsztat i wsparcie mechaników, bo będzie połączony bazą z Aleksandrem Łoktajewem. A jak wiemy, Sasza dysponuje świetnym sprzętem, więc mechanicy, ale i menadżer, zajmą się też Ryanem - dodał.
Czytaj także:
Jest mistrzem świata i mówi, że wciąż się uczy żużla
Zawodnik Tauron Włókniarza bezradnie rozkłada ręce po meczu z Motorem