Żużel. Ta informacja zaskoczyła środowisko. Kolejny klub z zaległościami finansowymi!

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Philip Hellstroem-Baengs
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Philip Hellstroem-Baengs

Ten sezon nie ułożył się po myśli Eskilstuna Smederny. Klub nie obroni mistrzostwa, a sezon skończy na ostatnim miejscu w tabeli. Na domiar złego napływają informacje o zaległościach finansowych względem żużlowców.

Eskilstuna Smederna do tegorocznych rozgrywek Bauhaus-Ligan przystąpiła w roli obrońcy mistrzowskiego trofeum. Od początku roku jednak nie wszystko układało się po myśli klubu. Najpierw karierę skończył Pontus Aspgren, a u progu sezonu kontuzji nabawił się Kacper Woryna.

Działaczom co prawda udało się zakontraktować Maksyma Drabika, ale forma drużyny była daleka od zadowalającej. Smederna wygrała tylko pięć z dwunastu spotkań. Wywalczyła 11 punktów i o jedno oczko przegrała awans do fazy play-off. W klubie nie ukrywali rozczarowania.

W ostatnim czasie Jerker Eriksson zapowiadał budowę mocnego składu, który miałby zostać oparty o wspomnianego Maksyma Drabika. Tymczasem teraz szwedzkie media przekazują wieści mocno zaskakujące, które dotyczą zaległości finansowych względem żużlowców.

Gazeta "Eskilstuna Kuriren" poinformowała, że klub ma długi wobec prawie wszystkich zawodników. - Tak, to prawda. Jesteśmy trochę w tyle i wkrótce odbędzie się posiedzenie zarządu. To nam da obraz tego, jak duże są to zaległości. Ale to dopiero za kilka miesięcy - przekazał Tobias Spangberg, prezes klubu, którego cytuje speedwayfans.se.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Krużyński, Lidsey i Dowhan

Portal informuje, że na przykład Joel Andersson ma mieć zaległości na prawie sto tysięcy szwedzkich koron, co w przybliżeniu daje ok. 37 tysięcy polskich złotych. Taką samą kwotę klub ma zalegać wobec Philipa Hellstroema-Baengsa. - Mój ojciec pomaga mi w zarządzaniu finansami i dba o to wszystko. Człowiek jest już jednak zmęczony tym, że wydaje pieniądze, których tak naprawdę... nie ma - powiedział młody Szwed.

Spangberg tłumaczy, że zaistniała sytuacja wynika z faktu, że klub utracił dużo na spadku frekwencji, co nie przekładało się na odpowiednie zyski. Prezes Elit Speedway Sveriges, Mikael Holmstrand przyznał, że władze szwedzkiego speedwaya poprosiły kluby o przygotowanie sprawozdań finansowych, co ma zostać oficjalnie przedstawione w pierwszej połowie września podczas oficjalnego spotkania prezesów.

Federacja prowadzi jednak ścisłe rozmowy z klubami, by nie doprowadzić do sytuacji sprzed roku, kiedy to upadła Masarna Avesta. Raz, że zawodnicy nie odzyskali i nie odzyskają już zarobionych pieniędzy, a dwa, że także sama liga straciła zespół.

Holmstrand zapewnia, że nie dochodzą go głosy, by jakikolwiek inny klub miał tak duże problemy finansowe, choć wszyscy zgodnie mówią, że spadek liczby fanów na meczach ma duży wpływ na to, że ich budżety są znacznie uszczuplone.

Czytaj także:
Jest mistrzem świata i mówi, że wciąż się uczy żużla
Zawodnik Tauron Włókniarza bezradnie rozkłada ręce po meczu z Motorem

Komentarze (6)
avatar
Malpka w ZOO
1.09.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kiedy SF zaczna pisac o poteznych problemach finansowych Stali Gorzow? Najgorsze jest to, ze wladze klubu, ktorego budzet jest w wiekszosci pokrywany pieniedzmi z budzetu miasta, teraz prosza m Czytaj całość
avatar
JARASS
1.09.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
W tytule specjalnie (ze względu na klikalność) pominięto, że dotyczy to szwedzkiego klubu. 
avatar
szakal44
1.09.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Pora prześwietlić polskie kluby, to się dopiero władze lig (wszystkich) zdziwią. 
avatar
ADASOS
1.09.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Czyli przetrwa tylko Apator . Tylko po co ? 
avatar
Beka z gorzowiaczków
1.09.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
To samo jest w gorzowku, upadl sponsor strategiczny, za chwile po wyborach odetna im KGHM i Enee. Beka trwa ;)))