Żużel. Przyjechał do Torunia kontuzjowany. Zamierza wystartować w Grand Prix!

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Max Fricke
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Max Fricke

W sobotni wieczór na toruńskiej Motoarenie czeka nas ostatnia runda FIM Speedway Grand Prix. Jednym z zawodników mających chrapkę na zwycięstwo jest Max Fricke. I to mimo kontuzji.

W tym artykule dowiesz się o:

Max Fricke przed sezonem miał bardzo ambitne plany związane ze startami w Speedway Grand Prix. Jednak tor zweryfikował te nadzieje.

Australijczyk w dziewięciu turniejach mistrzostw świata wywalczył 74 punkty, które dają mu w tej chwili dziewiąte miejsce.

W sobotni wieczór Fricke powalczy o kolejne punkty do klasyfikacji Grand Prix. Łatwo jednak nie będzie, bo żużlowiec zmaga się z kontuzją. Podczas zawodów w Vojens złamał kość łódeczkowatą prawej dłoni.

- Próbuję znaleźć taką dogodną i komfortową dla siebie pozycję, by zobaczyć, czy wieczorem podczas zawodów będę w stanie startować. Na razie jest w porządku - powiedział Fricke w rozmowie z Marcelina Rutkowską-Konikiewicz na antenie Eurosportu.

ZOBACZ WIDEO: Czy kluby płacą zawodnikom? Krzysztof Cegielski zabrał głos

Fricke w tym sezonie pięciokrotnie meldował się w półfinałach Grand Prix. Najwięcej punktów do swojego konta dopisywał w Warszawie, Malilli oraz w Rydze - po jedenaście. Do szóstego Roberta Lamberta traci przed toruńskim turniejem 23 punkty. Ewentualne zwycięstwo zawodnika ZOOleszcz GKM-u Grudziądz i potknięcie Brytyjczyka nie pozwoli mu go wyprzedzić.

- By dalej startować w tym cyklu, to będę potrzebował dzikiej karty. Na razie o tym nie myślę, a skupiam się na tym, by jak najlepiej zaprezentować się w Toruniu. W ubiegłym roku z powodu kontuzji odpuściłem rundę na Motoarenie, a chciałbym się tu dobrze zaprezentować i mam ku temu duże szanse. O ile mi tylko ręka na to pozwoli - dodał Fricke.

Australijczyk ma na swoim koncie dwa zwycięstwa w turniejach Grand Prix. I oba na polskiej ziemi. Pierwszy raz hymnu narodowego stojąc na najwyższym stopniu podium, słuchał w październiku 2020 roku i to właśnie w Toruniu. Później wygrywał 14 maja 2022 roku w Warszawie.

- Motoarena ma coś w sobie specjalnego. Pierwsze zwycięstwo było niesamowite i być może w tym roku uda się znów być tak wysoko - zakończył Fricke.

Pierwszy bieg zaplanowany został na godz. 19:00. Transmisja dostępna będzie na kanale TTV. Żużlowe GP Polski zobaczysz także w internecie. Stream dostępny będzie na stronie i w aplikacji Player.pl (po wykupieniu odpowiedniego pakietu).

Tekstową i darmową relację LIVE przeprowadzi portal WP SportoweFakty.

Czytaj także:
To może być kluczowe w przypadku Przedpełskiego
Sytuację z juniorami porównał do... grzybów

Komentarze (0)