Żużel. Osiągnął największy sukces i już ma konkretny plan. "Wiem, że jestem w stanie to zrobić"
Fredrik Lindgren po raz trzeci w karierze stanął na podium klasyfikacji generalnej Indywidualnych Mistrzostw Świata. Szwed nie ukrywał radości z najlepszego wyniku w karierze, choć złoto było w realnym zasięgu.
- Jestem zadowolony z tego występu. Nie tylko z tego, że wywalczyłem srebro, choć to był dla mnie priorytet, ale z tego, że świetnie się zaprezentowałem. Na pewno presja i nerwy od kilku dni były ogromne, ale teraz czas na celebrację - mówił po zawodach na antenie Eurosportu.
Szwed nie ukrywał podziwu dla swojego klubowego partnera z polskiej PGE Ekstraligi, który został najlepszym zawodnikiem świata, choć w jednej z rund nie wystartował z powodu dyskwalifikacji. Lindgren wykorzystał to dobrym występem w Vojens, ale do kropki nad "i" zabrakło.
- Chciałbym w przyszłym roku wrócić mocniejszy i wiem, że jestem w stanie to zrobić i znów powalczyć o złoty medal. To był dla mnie bardzo równy sezon i zarazem najlepszy w karierze. Bardzo dobrze czułem się na motocyklu w tym roku, a to było dla mnie bardzo ważne - dodał przed kamerami.
Z kronikarskiego obowiązku przypomnijmy, że brązowy medal wywalczył Martin Vaculik, co jest pierwszym w historii końcowym podium mistrzostw świata dla reprezentanta Słowacji.
Czytaj także:
To może być kluczowe w przypadku Przedpełskiego
Sytuację z juniorami porównał do... grzybów
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>