Żużel. Jakub Kępa mówi o relacjach z byłymi zawodnikami. Jest jeden wyjątek

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Jakub Kępa w środku
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Jakub Kępa w środku

Za nami tegoroczny sezon w PGE Ekstralidze. To dobry czas na podsumowania. Prezes dwukrotnych mistrzów Polski Jakub Kępa zdradził w jakich relacjach żyje z byłymi zawodnikami.

Od 2017 roku klub z Lublina ponownie występuje w polskich ligach. Od tego czasu w Platinum Motorze startowało wielu zawodników, którzy niekoniecznie byli mile widziani w swoich poprzednich drużynach.

Taką sytuację przeżyli m.in. Andreas Jonsson, Matej Zagar czy Fredrik Lindgren. Było też kilku, którzy po prostu musieli zmienić otoczenie, aby stać się lepszym zawodnikiem - Jack Holder lub Krzysztof Buczkowski.

W przypadku Słoweńca i Polaka starty w lubelskim klubem zakończyły się po rocznej przygodzie. Jednak tak krótki staż i relacje nawiązane między zawodnikami, a zarządem klubu sprawiły, że po odejściu wciąż mają oni dobre stosunki m.in. z prezesem Jakubem Kępą. Co takiego w sobie ma sternik klubu?

- To jest pytanie do zawodników, którzy jeździli w Motorze Lublin. Ja praktycznie z każdym zawodnikiem, który reprezentował nasze barwy, jestem w bardzo dobrych relacjach. Czy to Krzysztof Buczkowski, czy to Matej Zagar, który był jednym z pierwszych na drugi dzień, który dzwonił do mnie. To pokazuje, że te relacje są budowane w odpowiedni sposób i rozstajemy się w naprawdę dobrych relacjach - powiedział Jakub Kępa w Radiu Lublin.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Gośćmi: Hampel, Kępa, Korościel i Gajewski

Słowem klucz w tej wypowiedzi jest stwierdzenie "praktycznie z każdym". To oczywiście nawiązanie do ubiegłorocznej sytuacji z Mikkelem Michelsenem. Duńczyk w trakcie sezonu osiągnął porozumienie z Jakubem Kępą odnośnie dalszych startów w Motorze Lublin, jednak później wybrał ofertę Tauron Włókniarza Częstochowa.

- Jeden przykład z poprzedniego sezonu pokazał, że wydaje mi się, że to była błędna decyzja tamtego teamu, ale to już pozostawmy. To już historia - zakończył temat Jakub Kępa.

Czy odejście Michelsena wyszło na dobre klubowi z Lublina? Patrząc na sytuację w tym sezonie oraz na listę klasyfikacyjną PGE Ekstraligi śmiało można stwierdzić, że tak. Gdyby Duńczyk pozostał w klubie to w nie byłoby w nim Lindgrena lub Holdera. Obaj nowi zawodnicy zakończyli sezon ze średnią biegopunktową ponad 2, a Michelsen z 1.981.

Platinum Motor Lublin w tym sezonie obronił tytuł drużynowego mistrza Polski i drugi raz w historii sięgnął po puchar za wygranie rozgrywek PGE Ekstraligi. W TOP10 najlepszych zawodników tego sezonu znalazło się aż trzech reprezentantów lubelskiego klubu, a w TOP20 pięciu.

Zobacz także:
Żużel. Duża niespodzianka w Falubazie. Dopięli kolejny ważny transfer!
Tai Woffinden: Po raz pierwszy kontuzja tak mocno mnie przestraszyła

Komentarze (10)
avatar
Möchomorek 
5.10.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@WszedłemWtreseraPoBile: 
avatar
WszedłemWtreseraPoBile
5.10.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Z Drabikiem żaden klub nie będzie miał poprawnych relacji. 
avatar
WszedłemWtreseraPoBile
5.10.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Naprawdę Motor ma nosa do zawodników. Trzeba to uczciwie przyznać. 
avatar
Arkady Fiedler
4.10.2023
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
@oli: obaj zaj**ali 
avatar
oli
4.10.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jesteście pewni że chodzi o Mikkela a nie o Drabika?