Taka decyzja spowodowana jest szukaniem przez zarząd lubuskiego zespołu alternatyw na pozycje juniorskie. Jak się okazuje, piąta ekipa PGE Ekstraligi w sezonie 2023 doszła do wniosku, że nowe nazwisko potrzebne jest, nie tylko za Wiktora Jasińskiego. Ten zresztą najpewniej zostanie wypożyczony do Arged Malesy Ostrów.
- Nie jest tajemnicą, że jeśli ebut.pl Stal Gorzów miałaby poszukać wzmocnienia, to na pozycjach juniorskich i U24, dlatego podjęliśmy decyzję, że właśnie takich zawodników będziemy szukać. Nasi chłopacy wiedzą, na czym to wszystko polega i przeprowadziliśmy z nimi rozmowy. Co za tym idzie, dostali oficjalną zgodę na prowadzenie rozmów z innymi zespołami - powiedział w Magazynie PGE Ekstraligi Waldemar Sadowski.
Wiadome jest, że liderem formacji młodzieżowej będzie Oskar Paluch, ale zaskakiwać może chęć szukania kogoś za Mateusza Bartkowiaka. 20-latek nie pokazał niczego szczególnego, ale punktował na stabilnym poziomie i zakończył rozgrywki ze średnią 0,941, wyprzedzającym tym samym pod tym względem kilku rywali. Jednakże na pytanie Mateusza Puki, czy junior ten zostanie w drużynie, prezes Stali odpowiedział krótko. - Nie jestem w stanie tego zadeklarować.
ZOBACZ WIDEO: Emil Sajfutdinow mówi o pożyczaniu silników
To może zdumiewać, tym bardziej że na rynku transferowym nie ma zbyt wielu ciekawych opcji. Jedną z nich był Franciszek Majewski, ale 16-latka nie będzie w Gorzowie. W grę wchodził jeszcze Oskar Hurysz, ale jego wymagania odstraszyły klub i 18-latek ostatecznie trafi do Falubazu Zielona Góra. - Rozmawialiśmy, ale te oczekiwania, patrząc na to, w jakim momencie kariery w tej chwili jest, trochę nas przerosły - stwierdził gość programu.
Aczkolwiek ze słów sternika gorzowskiego klubu można wywnioskować, że ostatecznie w Stali nie będzie żadnego nowego juniora, a do tego być może zabraknie Bartkowiaka. Zatem skład wzmocni wyłącznie Jakub Miśkowiak. - Wiemy już, że nie wszystkie nasze plany zostaną zrealizowane, ale o tym będzie wiadomo na początku listopada - podsumował Waldemar Sadowski.
Czytaj także:
- Żużel. Pedersen nie chce czekać na oferty z PGE Ekstraligi. "Pieniądze są sprawą drugorzędną"
- Żużel. Mateusz Cierniak zdradził, co powiedział mu Rafał Dobrucki. "Ważna rzecz"