Michał Curzytek był ważnym punktem Enea Falubazu Zielona Góra w drodze do PGE Ekstraligi. 21-latek wystartował we wszystkich meczach, w których był desygnowany do 75 wyścigów. W nich wywalczył 101 punktów i 19 bonusów, co dało średnią biegową 1,600.
Nic dziwnego, że po finale z ROW-em Rybnik był zadowolony z tego, jak skończył się sezon - dla niego, jak i dla jego drużyny.
- Najlepszy sezon dla mnie, więc cieszę się, że tutaj trafiłem i dziękuję wszystkim za pomoc - przyznał w rozmowie z Telewizją Polską.
ZOBACZ WIDEO: Rewelacyjna końcówka sezonu, ale i konieczność zmiany klubu. Co czuje Jarosław Hampel?
Zawodnik nie ukrywał faktu, że żałuje tego, iż tak późno trafił do zielonogórskiego klubu, ale nic z tym zrobić nie może. Pozostało mu celebrować tytuł Drużynowego Mistrza 1. Ligi.
- Bardzo dobry mecz i cieszę się, że awansowaliśmy do PGE Ekstraligi. Trochę na początku było tych kontuzji, ale inni zawodnicy łatali te dziury. Najważniejsze, że daliśmy radę - powiedział Curzytek przed kamerami.
Czytaj także:
Wpadł przez metaamfetaminę. Przez własną głupotę przedłużyli mu karę
Robert Lambert musi zmienić klub. Powodem cięcia wydatków na kontrakty