Były indywidualny mistrz Wielkiej Brytanii juniorów w tym roku w naszym kraju zdobywał punkty dla H.Skrzydlewska Orła Łódź. Nie był on jednak zbyt często wykorzystywany i łącznie pojawił się w zaledwie 17 biegach.
Na Wyspach z kolei występował zarówno w Premiership jak i w Championship. To właśnie w tych drugich rozgrywkach, wraz z Glasgow Tigers sięgnął po tytuł mistrzowski, a on sam był czołową postacią drużyny.
Mimo tak dużego sukcesu Toma Brennana w przyszłym sezonie w klubie ze Szkocji nie zobaczymy. Warto dodać, że Brytyjczyk w Tigers ścigał się przez ostatnie dwa i pół roku. - Bardzo się mną opiekowali. JednakżenNie byłem pewien, czy w przyszłym roku będę występował na tym poziomie rozgrywkowym - przyznał w rozmowie z britishspeedway.co.uk.
ZOBACZ WIDEO: Bartosz Zmarzlik zdradził, co go napędza. "Wtedy czuję się wolnym człowiekiem"
Zespół z Glasgow, pomimo zwycięstwa, w sezonie 2024 dalej będzie występował w Championship, a głównym celem będzie obrona tytułu. Dlatego chce on jak najszybciej skompletować swój skład, a niepewność 22-latka spowodowała brak dojścia do porozumienia. Aczkolwiek zawodnik nie ukrywał, że życzy swojemu, byłemu już klubowi, wszystkiego najlepszego.
Srebrny medalista Drużynowego Pucharu Świata z sezonu 2023 w przyszłym roku chce występować w czterech ligach. W Polsce założy kevlar Zdunek Wybrzeża Gdańsk, w Szwecji z kolei będzie reprezentował Kumle Indianerna. Co ciekawe, bardzo prawdopodobne, że pozostanie on na drugim szczeblu rozgrywkowym w Wielkiej Brytanii.
- Jeśli chodzi o mnie, jestem prawie pewien, że w przyszłym roku będę startował w Championship w innym klubie. Premiership jest dla mnie wciąż małą niewiadomą, lecz bardzo chciałbym jeździć w tej lidze - podsumował Tom Brennan.
Czytaj także:
- Zmarzlik sprawił sobie niezłe cacko. Wiemy, ile kosztuje!
- Żużel. Wyciąganie wniosków po sezonie. Kolejne wzmocnienie we Włókniarzu?