Żużel. Jego drużyny wygrały dwie ligi na Wyspach. W finałach jednak nie pojechał

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu żużlowcy Wandy: Claus Vissing i Ernest Koza.
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu żużlowcy Wandy: Claus Vissing i Ernest Koza.

Claus Vissing w polskich rozgrywkach znany jest przede wszystkim z jazdy dla klubu z Krosna. W tym sezonie w naszym kraju go nie było, ale za to występował w Wielkiej Brytanii, a jego zespoły zdobyły mistrzostwo w Premiership oraz Championship.

Na najwyższym szczeblu rozgrywkowym na Wyspach tytuł wywalczyło Sheffield Tigers. Trzeba jednakże zaznaczyć, że w ich barwach Duńczyk nie miał zbyt wielu okazji do startów i jego występy śmiało, można nazwać jedynie epizodami.

- Odjechałem tylko kilka spotkań w Sheffield. Nie byłem tak naprawdę mocno związany z drużyną. Miałem nadzieję, że wygrają i całkowicie na to zasłużyli - powiedział 37-latek w rozmowie z watch.britishspeedway.co.uk.

Claus Vissing zdecydowanie więcej biegów odjechał dla Glasgow Tigers, które w finale Championship pokonało Poole Pirates i sięgnęło po tytuł. - Glasgow trochę bolało. Byłem tam przez cały sezon i chciałem, żeby to zrobili. Tak się stało i było to niesamowite - skomentował były żużlowiec Speedway Wandy Kraków.

ZOBACZ WIDEO: Bartosz Zmarzlik zdradził, co go napędza. "Wtedy czuję się wolnym człowiekiem"

Jego samego w najważniejszych spotkaniach jednak zabrakło, a wszystko spowodowane było kontuzją kolana, którą odniósł 6 września podczas półfinału ligi duńskiej w Grindsted. Urodzony zresztą właśnie w tym mieście żużlowiec starał się zaatakować Kennetha Bjerre, ale zabrakło dla niego miejsca, po czym upadł na tor.

37-latek nie ukrywał, że jest bardzo dumny i szczęśliwy z powodu sukcesów obu zespołów. Aczkolwiek jednocześnie z tymi uczuciami pojawia się frustracja, ponieważ nie mógł on samemu wziąć udziału w finałowych potyczkach, a jedynie obserwował to wszystko jako kibic.

Wiadomo również, że Duńczyka w kolejnym sezonie nie ujrzymy w barwach Glasgow Tigers i obecnie jest w trakcie poszukiwania nowego pracodawcy. - Naprawdę chcę podziękować wszystkim w klubie, fanom i kolegom z drużyny. Jazda dla tego zespołu była czymś niesamowitym - przyznał.

Jeśli chodzi o samą kontuzję, to Claus Vissing pomału wraca do zdrowia, a z jego kolanem jest coraz lepiej. W obecnym tygodniu uda się na zdjęcie aparatu ortopedycznego, po czym będzie mógł wrócić do treningów i zacząć przygotowywać się do kolejnego sezonu.

Czytaj także:
Żużel. Stracił miejsce w składzie i już go nie odzyskał. Klub podziękował mu za współpracę
Nie ma wątpliwości po odpowiedzi GKSŻ. "Sprawa nie została wyjaśniona"

Komentarze (0)